Nakrętki w sercu pomogą potrzebującym. W Kochłowicach stanął kosz, do którego mieszkańcy będą wrzucali plastikowe nakrętki. Zbiórka ma wesprzeć leczenie Fabianka Pogorzelca, który urodził się z poważną wadą serca, choruje także na Zespół Alagille’a.
Nakrętki w sercu pomogą potrzebującym
Plastikowe nakrętki można od wczoraj wrzucać do specjalnego kosza na rynku w Kochłowicach. Ta wyjątkowa inicjatywa została zainicjowana przez radnego Rafała Wypiora. Z pomocą lokalnych przedsiębiorców udało się osiągnąć cel.
– Taki widok, że serce się raduje! Dziś na kochłowickim rynku postawiliśmy serce – kosz na zakrętki. To było wielkie przedsięwzięcie, począwszy od licytacji kosza w aukcji dla Fabianka Pogorzelca, aż po postawienie serducha w miejscu docelowym. Zakrętki zbieramy dla Fabianka Pogorzelca – podopiecznego Fundacji Aktywni My – napisał radny Rafał Wypior.
Kosz stanął na kochłowickim rynku dzięki wsparciu lokalnych przedsiębiorców. Do akcji przyłączyli się m.in.:
- Omega Dom Przyjęć Okolicznościowych,
- Sklep Radiska,
- Wilk Andrzej mechanika samochodowa,
- Brat-Bol s.c.,
- MOMAR-BRUK Marek Jojko,
- Naprawa Urządzeń Chłodniczych i Klimatyzacji M.K.,
- Kebab Szisza,
- Kamieniarstwo Żymła Zbigniew Ruda Śląska,
- “Mercik” Firma Handlowa Sklep Mięsny Zuzanna Wyciślik,
- Fajniste Blumy i Gyszynki,
- Otter Group,
- Ship Center,
- Salon Fryzjerski AFRO,
- oraz dwóch anonimowych darczyńców.
– Na koszu znajdziecie logotypy firm wspierających licytacje, a także kod QR – wystarczy go zeskanować, a zostaniecie przekierowani do strony z danymi kontaktowymi przedsiębiorców – dodał kochłowicki radny.
Do kosza można wrzucać wszystkie rodzaje plastikowych nakrętek, bez względu na ich kształt czy kolor, na przykład po napojach, kawie, mleku, jogurtach, płynach do zmywania, szamponach, płynach do płukania itd. Zebrane nakrętki zostaną odkupione przez firmy zajmujące się recyklingiem, a dochód zostanie przeznaczony na pomoc w leczeniu Fabianka Pogorzelca.
Fabian z Rudy Śląskiej ma poważną wadę serca
Przypomnijmy, że Fabianek z Rudy Śląskiej urodził się z bardzo poważną wadą serca Tetralogią Fallota. Szybko okazało się, że chłopiec choruje także na Zespół Alagille’a, czyli ma zespół wad wrodzonych, na który składają się wady układu sercowo-naczyniowego, oczu, nerek, a także przewlekła cholestaza, która objawia się uporczywym swędzeniem skóry, powiększeniem wątroby, zażółceniem powłok skóry.
– Choroba jest nieuleczalna, pewne jest jedynie to, że z czasem konieczny będzie przeszczep wątroby, jeśli tylko Fabiankowi będzie dane, by go doczekać – podkreślali jego rodzice, kiedy rozpoczynali internetową zrzutkę na jego leczenie.
Chłopiec przeszedł już szereg operacji i zabiegów, a jego drugim domem jest szpital. Konieczny jest przeszczep wątroby, ale aby mogło do niego dojść, trzeba wyleczyć chore serce. Polscy lekarze nie chcieli podjąć się tego wyzwania. Zarówno rodzice, jak i przedstawiciele Fundacji Aktywni My szukali pomocy w Polsce, ale jej nie znaleźli.
– W Polsce nie znaleźliśmy specjalisty, który podjąłby się tej operacji, szansa dla naszego synka czeka w Stanach Zjednoczonych – podkreślali.
Zbiórka pieniędzy na leczenie Fabianka
Zorganizowano wielką zbiórkę funduszy na leczenie Fabianka. W przedsięwzięcie zaangażowało się wielu wolontariuszy i wspólnymi siłami udało się osiągnąć sukces. Zebrano ponad 11 mln zł, a niedawno przyszła informacja, że operacja odbędzie się w Stanford. Szybko okazało się też, że zebrana kwota nie wystarczy.
Niestety, jest też zła informacja. Choć mamy już środki na operację serca, kosztorys całego leczenia zostanie powiększony o przeszczep wątroby, który także zostanie przeprowadzony w Stanford! – wskazują organizatorzy zbiórki.
Prawdopodobny koszt operacji szacowany jest na 18 mln zł. Walka zatem trwa!
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS