Były cięcia i zaciskanie pasa, a teraz w Lubsku jest rozpusta jak za króla Sasa. Radni przyznali sobie prawie 100% podwyżki, a burmistrz będzie zarabiać teraz ponad 18 tys. zł miesięcznie. Tymczasem Lubsko ma 48 mln 900 tys. zł zadłużenia.
Radni z Lubska podczas sesji w czwartek (25.11) przegłosowali podwyżki dla siebie i dla burmistrza Janusza Dudojcia.
Nie pożałowali
W sprawie swoich diet ręce w górę podnieśli jednomyślnie i bez słowa sprzeciwu. Do tej pory przewodniczący, czyli Artur Bondarenko dostawał co miesiąc 1 tys. 600 zł, już od przyszłego miesiąca będzie to 2 tys. 400 zł. Wiceprzewodniczący i przewodniczący komisji – Monika Przysmak, Radosław Bondarenko, Alicja Kuźmińska, Bartosz Łapa, Krzysztof Bielecki, Marcin Choiński, Robert Słowikowski i Ewa Śmiałek-Kowalewska – dostawali do tej pory po 1 tys. 300 zł, po podwyżce co miesiąc na ich konta będzie wpływać po 2 tys. 100 zł. Radni, którzy nie zajmują żadnego stanowiska – Karol Łyczko, Adriana Rotkis, Alicja Kuźmińska, Jarosław Bednarek, Marian Dziwulski, Mirosław Firuta i Emilia Zajączkowska – też dostaną więcej, bo ich dieta wzrośnie z 1 tys. 100 zł do 1 tys. 900 zł.
– Co bym nie powiedział, będzie wyglądać, że się tłumaczę – mówi przewodniczący A. Bondarenko. – Nasze miasto nie jest już tak zadłużone i nie jesteśmy na kolanach. Nie było podwyżek od 2005 roku.
Radni z Lubska zrezygnowali za to z wyrównania sobie diet od sierpnia.
– To dla budżetu oszczędność 60 tys. zł. Uznaliśmy, że takie wyrównanie nie jest potrzebne – mówi A. Bondarenko.
Podczas sesji radni przegłosowali też podwyżkę dla sołtysów – będą dostawać teraz 400 zł miesięcznie, zamiast dotychczasowych 300 zł.
Max dla burmistrza
Wyrównanie od sierpnia i ogromną podwyżkę dostał za to burmistrz J. Dudojć. Po objęciu stanowiska w 2018 r. wprowadzał oszczędności na wszystkim, ciął wydatki i zlikwidował m.in. fundusz sołecki. Do tej pory zarabiał 9 tys. 200 zł. Teraz będzie dostawał ponad 18 tys. zł.
– W naszym mieście dużo się dzieje, mamy sporo inwestycji. Burmistrz dostanie wyrównanie od sierpnia, bo tak mówią przepisy. Lubsko już nie jest najbiedniejszym miasteczkiem w regionie – komentuje A. Bondarenko.
Na pensję J. Dudojcia składać się będzie 10 tys. 430 zł wynagrodzenia zasadniczego, 3 tys. 350 dodatku funkcyjnego, 2 tys. 700 zł dodatku specjalnego i dodatek za wysługę lat, co razem dla ponad 18 tys. zł.
– Wysługa lat to przywilej, który każdy musi sobie wypracować. Gdyby do pracy przyszedł burmistrz, który ma 25 lat, to z tego dodatku nie miałby ani złotówki, ale za to nie płaciłby podatku. Jestem zaskoczony, że w tej kadencji rząd przyznał nam takie podwyżki. Przychodząc na to stanowisko, zarabiałem połowę z tego i nie przyszedłem pracować w Lubsku dla pieniędzy. Zarabiałem najmniej ze wszystkich włodarzy. Ale miasto wyszło na prostą – podkreśla swoje zasługi J. Dudojć.
Burmistrz i radni bronią swoich podwyżek, tłumacząc, że zostały im narzucone.
– Myślę, że nasza władza uchwaliła te podwyżki celowo, żeby wprowadzić zamieszanie i presję w samorządach i to się udało – komentuje Robert Słowikowski, radny z Lubska. – Traktuję to jako sygnał, że urzędnicy zarabiają za mało. Status urzędnika zależy też od jego zarobków. Inflacja rośnie, ceny paliw rosną. To oczywiście dotyczy wszystkich, ale generalnie można zauważyć, że idzie taka fala i stąd także podwyżki dla radnych – mówi R. Słowikowski.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS