W Beskidach zaczął się wysyp kolczaków obłączastych, grzybów dopuszczonych w Polsce do obrotu oraz produkcji przetworów grzybowych. W jednym miejscu można zebrać nawet kilkadziesiąt osobników.
W sobotę o świcie wybraliśmy się ze znajomym do naszego ulubionego lasu w Beskidzkie Żywieckim na grzyby. Warunki są świetne, sporo ostatnio padało, więc jest wystarczająco wilgotno, temperatura także sprzyja grzybom. Od jakiegoś czasu jest jednak przestój, więc grzybiarze wracają z lasów niezadowoleni.
W lasach w Beskidach rośnie coraz więcej grzybów
To, że grzybów jest aktualnie mało, widać także po ilości parkujących przy lasach samochodów. W “naszym” miejscu zastaliśmy dzisiaj rano tylko jeden samochód. Coś się w lesie wreszcie zaczęło dziać, rośnie mnóstwo różnych gatunków grzybów z blaszkami pod spodem kapelusza, które jednak ze względu na łatwość pomylenia ze śmiertelnie trującymi gatunkami powinni zbierać tylko najbardziej doświadczeni grzybiarze. A te śmiertelnie trujące gatunki można teraz spotkać podczas grzybobrania, wybrał się po nie dzisiaj do Czernichowa Justyn Kołek, znany grzybiarz i grzyboznawca. Będzie je pokazywał w Bełchatowie na prelekcji o “leśnych zabójcach”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS