W Arce prokurent za prezesa

Lech Poznań – Arka Gdynia, czyli rok kończą drużyny, które przed sezonem miały większe aspiracje niż obecne zajmowane miejsce, ale w ostatnim czasie złapały dobrą serię. Gospodarze nie przegrali od sześciu, a goście od trzech ligowych meczów. Początek gry w ramach 20. kolejki ekstraklasy 19 grudnia, w czwartek o godzinie 20:30. Mateusz Młyński zamierza przekreślić tezę, że żółto-niebiescy nie mają wartościowych młodzieżowców i skrzydłowych.

Aktualizacja, 19.12, godz. 9:06
Rada Nadzorcza Arki Gdynia powierzyła bieżące administrowanie klubem Dariuszowi Schwarzowi. Dotychczasowy dyrektor, odpowiedzialny m.in. za marketing, został mianowany prokurentem.

Jednocześnie odwołano z funkcji prezesa Grzegorza Stańczuka, który po niespełna 4 miesiącach urzędowania, zrezygnował ze stanowiska 16 grudnia. Na tej funkcji jest obecnie wakat.

Jacek Główczyński: Co zmieniły w Arce dwa zwycięstwa z rzędu, trzy mecze bez przegranej i wyrwanie się ze strefy spadkowej?

Mateusz Młyński: Poprawiło się nasze samopoczucie, wzrosła pewność siebie. Mamy argumenty, aby mówić, że do Poznania jedziemy po 3 punktów, choć nadal twardo stąpamy po ziemi.

Żałujecie, że to już koniec roku i nie będzie możliwości, aby dłużej cieszyć się tą serią?

Nie. Czujemy blisko świąt. Każdemu przyda się odpoczynek.

Przed rokiem do Arki wpływały oferty i zapytania o Mateusza Młyńskiego. Czy po meczu w Poznaniu będzie podobnie?

Propozycje mogą być, ale póki co jestem w Arce. Kontrakt mam do lipca 2021 roku.

Między pierwszym a drugim pańskim golem w ekstraklasie minęło 14 miesięcy. Czy bramkę z meczu z Zagłębiem komuś pan dedykuje, a może jest to nagroda dla pana, za to że nie poddał się pan, mimo przeciwności losu?

To gol dla mojej rodziny. Ona zawsze mnie wspiera bez względu na to, jak idzie mi na boisku.

Byłby pan już lepszym piłkarzem, gdyby nie problemy ze zdrowiem?

Tak. Myślę, że byłbym dużo dalej. W ostatnim czasie miałem trzy kontuzje.

Z jakiego powodu?

Na pewno trochę było w tym pecha. Jednak wiem, że muszę też wzmocnić się pod względem fizycznym. Wiem, co robić, czego unikać, aby to się nie powtórzyło. Nie patrzę też na to, co już za mną, ale skupiam się tylko na tym, co będzie.

Mateusz Młyński

Dane:

ur.:

2001-01-02

wzrost.:

178

waga.:

66

Ocena z sezonu:

3.23 (1018 ocen)

Średnie oceny w kolejnych meczach sezonu

więcej »

Z Zagłębiem Lubin rozegrał pan pierwszy pełny mecz od 4 miesięcy. Jak wytrzymał pan te obciążenia pod względem fizycznym?

Dokładnie pamiętam. Ostatnie 90 minut też było w meczu z Zagłębiem, ale w Lubinie. Szkoda, że potem przytrafił się kontuzja. Ale chyba wszystko wyszło na dobre, bo strzeliłem gola, dałem asystę. Wiadomo, że miałem momenty, że brakowało sił. Ogólnie jednak bardzo dobrze się czułem, wytrzymałem cały mecz.

Przy golach strzelanych przez Arkę zachował pan taki spokój jakby miał pan rozegranych 240, a nie 24 mecze w ekstraklasie…

Rzeczywiście. Byłem bardzo skupiony na tym, co robię. Bardzo chciałem strzelić tę bramkę. Przy pierwszy golu od razu założyłem sobie, że będę uderzał “po długim rogu”. Natomiast przy drugim oceniłem, że kąt jest zbyt ostry, aby uderzać. Dlatego moim celem było kiwnąć rywala i dograć przed bramkę, gdzie był Maciej Jankowski.

Damian Oko, który grał naprzeciw pana, otrzymał drugą żółtą kartkę po faulu pod polem karnym Arki. Był to efekt frustracji, po tym jak go pan odgrywał?

Na pewno był to dobry mecz z mojej strony i przeciwnikowi nie był łatwo. Ostatecznie wyleciał on z boiska, choć nie wiem, co siedziało w jego głowie.

Przez całą rundę często narzekaliśmy, że Arka ma słabe skrzydła. Co pan na to?

Pokazaliśmy, że chyba tak nie jest. Zagłębiu skrzydłowi strzelili 2 gole i mieli 2 asysty. Ja osobiście skupiam się na każdym treningu, aby pokazać trenerowi, że jestem gotowy do gry w ekstraklasie. Cieszę, że wudało mi się to potwierdzić także podczas meczu.

Dzięki temu Arka opuściła coraz mniejsze grono drużyn, dla których w tym sezonie w ekstraklasie młodzieżowiec nie strzelił gola. Ulżyło też panu z tego powodu?

Przyznam szczerze, że nie patrzyłem na to tabelę i nie wiem, w jakim byliśmy towarzystwie. Mam jednak nadzieję, że młodzieżowiec w Arce znalazł się i odkopał już na dobre.

Zgłoś naruszenie/Błąd