fot. Luis Angel Gomez / Photo Gomez Sport
Gino Mäder zakończył Vuelta a Espana na 5. miejscu. Kolarz Bahrain Victorious pomógł drużynowemu koledze w zajęciu miejsca na podium i został najlepszym młodzieżowcem imprezy. Przy okazji znakomitej jazdy 24-latek wsparł organizację charytatywną.
Gino Mäder hiszpański Grand Tour pokonywał w roli pomocnika Jacka Haiga, trzymając się jednak dość wysoko w klasyfikacji generalnej. Pozycja ostatniego pomocnika w drugiej dziesiątce nie dziwiła, natomiast świetny występ na Altu d’El Gamoniteiru i znakomita postawa na ostatnim górskim etapie pozwoliły mu na znaczny awans.
Na przedostatnim etapie Szwajcar zabrał się do niewielkiej grupy faworytów, z którą kontakt stracili Egan Bernal czy Miguel Angel Lopez. W ostatnim tygodniu kolarz Bahrain Victorious radził sobie znakomicie, dzięki czemu zgarnął także koszulkę najlepszego młodzieżowca.
Wow, to niewiarygodne. Już wcześniej byłem szczęśliwy z zajmowanego prowizorycznie 8. miejsca w generalce i jazdy z najlepszymi góralami w tym wyścigu. Teraz mam białą koszulkę, pomogłem Jackowi (Haigowi) wdrapać się na podium i trochę brakuje mi słów
– powiedział w Santiago de Compostela.
Ten sezon rozpoczął się dla 24-latka dosyć pechowo. Na 7. etapie wyścigu Paryż-Nicea zmierzał po zwycięstwo, ale na ostatnich metrach minął go rozpędzony Primoz Roglic. Po tym wydarzeniu los wreszcie uśmiechnął się do kolarza z Flawil. Najpierw Mäder wygrał etap Giro d’Italia na szczycie San Giacomo, a dokładnie miesiąc później zwyciężył na królewskim odcinku Tour de Suisse wokół Andermatt.
Takie wyniki napawają sporym optymizmem na przyszły sezon. Szwajcar poczynił znaczący postęp po przejściu do zespołu Bahrain Victorious, więc być może w przyszłości dostanie więcej szans dla siebie. Warto dodać, że już podczas ubiegłorocznej Vuelty Gino Mäder pokazał potencjał, wtedy wyścig kończąc na 20. miejscu. To zawodnik ze sporym talentem, wszak jako młodzieżowiec zajął 3. miejsce na Tour de l’Avenir za plecami Tadeja Pogacara.
Skończyłem wyścig na piątym miejscu, a przyjechało tutaj sporo mocnych zawodników. To niespodziewany wynik, może nawet trochę za dobry. Cieszę się i mam nadzieję, że to nie jest mój ostatni wynik w pierwszej piątce Wielkich Tourów
– dodał.
Szwajcar postanowił wesprzeć wybraną organizację ekologiczną w bardzo oryginalny sposób. Przez cały wyścig liczył pokonanych przeciwników na poszczególnych etapach, a za każdego z nich “płacił” 1 euro. Już po zakończeniu hiszpańskiej Vuelty za wyprzedzonego kolarza w generalce policzył dodatkowe 10 euro. Łącznie uzbierał aż 4529 euro, które podarował fundacji Justdiggit, zajmującej się ponownym zazielenianiem Afryki i walką ze zmianami klimatu.
Vuelta się zakończyła. To było wspaniałe doświadczenie, a sam wyścig zapamiętam na długo
– podzielił się z kibicami.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS