rozwiń ›
Gorący hatchback segmentu B: kiedyś norma, dziś gatunek na wymarciu
Kiedyś to było. Wystarczyło wejść niemal do dowolnego salonu i zapytać o małego hatchbacka z mocnym silnikiem i ze świecącymi się oczami złożyć podpis pod zamówieniem. Tzw. małe GTI miały mocną pozycję na rynku, były chętnie wybierane, i to nie tylko przez kierowców z PESEL-em wskazującym na wiek młodzieńczy. Dziś? Dziś to już powoli historia, a lista nieobecnych z pewnością jest dłuższa niż spis tych, którzy w tym segmencie jeszcze zostali. Po części to zasługa zaostrzających się norm emisji, po części tego, że zainteresowanie takimi autami podobno zaczęło spadać (tak przynajmniej twierdzą niektórzy producenci). Swoje zrobiło zapewne też przestawienie wajchy na elektromobilność, a producenci musieli w związku z tym zweryfikować swoje priorytety.
Efekt jest taki, że dziś chętni na szybkiego hatchbacka segmentu B wielu opcji już nie mają, a będzie tylko gorzej. Musicie się więc spieszyć, bo to powoli ostatni dzwonek, jeśli macie jeszcze ochotę na namiastkę emocji rodem z dawnych lat. Bo recepta zaczynająca się od słów “weź mały samochód i wsadź do niego mocny silnik” zawsze była pociągająca.
Volkswagen Polo GTI 2.0 TSI: jakie zmiany po liftingu?
No i zgodnie z tym przepisem zbudowano testowanego Volkswagena Polo GTI. Gorąca wersja szóstej generacji miejskiego VW jakiś czas temu przeszła modernizację, w ramach której pojawił się lekko wzmocniony silnik 2.0 TSI (207 zamiast 200 KM; to już czwarta generacja jednostki EA888 – tzw. Gen 4), wyrzucono też 6-biegowe DSG (DQ250), dostępna jest teraz natomiast przekładnia siedmiobiegowa (DQ381). Zmiany objęły też m.in. karoserię, ale zdania co do tego, czy tylna część nadwozia (lampy!) wygląda lepiej niż ta przed liftem, są jednak podzielone. Ja uważam, że nie wygląda, ale to tylko moje zdanie.
Polo GTI po lifcie ma silnik EA888 Gen.4, o 7 KM więcej (207) i przekładnię DSG 7b. Innych skrzyń brak
/
dziennik.pl
/
Maciej Lubczyński
Polo po modernizacji łatwo poznacie po tylnych lampach. Czy są ładniejsze niż wcześniej? Bo ja wiem…
/
dziennik.pl
/
Maciej Lubczyński
Czemu nie wspominam o skrzyni ręcznej? To proste: bo jej tu nie już ma. W ramach liftingu zabrano też i tę opcję (inna sprawa, że “manual” był dostępny tylko na wybranych rynkach), więc puryści zachwyceni nie będą. Bo choć 7-biegowe DSG występuje z łopatkami przy kierownicy, to jednak przynajmniej część prawdziwych petrolheadów nie wyobraża sobie gorącego hatchbacka bez pedału sprzęgła. Inna zła wiadomość: Polo GTI kupicie tylko w wersji pięciodrzwiowej, choć tu akurat brwi uniosą tatusiowie, którzy często wożą dzieci. Bo dodatkowe drzwi z tyłu nie dodają może wielu punktów do szacunku, ale świetnie sprawdzą się wtedy, gdy trzeba szybko zainstalować w foteliku małego pasażera. Coś za coś.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS