A A+ A++

Serwis Vinted, czyli internetowy “lumpeks” z ubraniami od użytkowników, wpisuje się w trend ponownego wykorzystywania ciuchów zamiast kupowania nowych. Nie wszystkie praktyki są jednak nowoczesne. Aplikacja chce weryfikować za pomocą skanu dokumentu, a to nie wszystkim się podoba.

Operatorem (platformy oraz powiązanej z nią aplikacji) jest Vinted UAB z siedzibą na Litwie. Jak czytamy na stronie urzędu, UODO wystąpiło z wnioskiem “w trybie art. 61 RODO do Państwowego Inspektoratu Ochrony Danych (litewskiego organu nadzorczego) o wszczęcie postępowania z urzędu lub przeprowadzenie kontroli w firmie Vinted UAB w celu dostosowania operacji przetwarzania do przepisów ogólnego rozporządzenia o ochronie danych (RODO)”.

Użytkownicy aplikacji zgłaszali UODO wątpliwości związane z weryfikacją. Vinted potwierdzało klientów za pomocą skanu dokumentów, takich jak dowód osobisty, paszport czy prawo jazdy. Polacy są już bardziej wyczuleni – zapewne właśnie dzięki RODO – i skanami dzielić więcej się nie chcą.

UODO domaga się:

ustalenia podstawy prawnej przetwarzania danych osobowych przez operatora platformy Vinted.pl (w szczególności danych zawartych w polskich dowodach osobistych), zbadania zakresu i rodzaju przetwarzanych danych osobowych, a także sposobu oraz celu zbierania i udostępniania danych osobowych.

Polski urząd pragnie wiedzieć też, czy “administrator wdrożył odpowiednie środki techniczne i organizacyjne, aby zapewnić odpowiedni stopień ochrony danych”.

Dla użytkowników problemem często niekoniecznie jest to, że trzeba się tak weryfikować, tylko to, co ze skanem przesłanym operatorowi, bankowi czy innej instytucji finansowej później się dzieje. Scenariusz, że kopia wpada w niepowołane ręce, nie jest niemożliwy. Ot, zagrożeniem jest choćby wyciek danych.

Dlatego UODO już wcześniej przypominało, że np. w bank nie zawsze może kserować dowód osobisty. Te tłumaczą się ustawą o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu. Nie zawsze jest ona jednak podstawą – np. nie powinna obowiązywać, gdy ktoś chce założyć konto bankowe czy zbadać zdolność kredytową klienta.

Prezes UODO zaznacza jednak, że możliwość kopiowania dokumentów tożsamości w przypadkach określonych w tej ustawie nie jest równoznaczna z takim obowiązkiem po stronie banków. Ponadto za każdym razem, gdy bank na podstawie art. 34 ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmowi zamierza skopiować dokument tożsamości, to decyzje o tym powinien poprzedzić analizą i zweryfikowaniem czy rzeczywiście taka czynność jest niezbędna, zgodnie z zasadami celowości i minimalizacji, o których mowa w art. 5 ust. 1 lit b) i c) RODO, czyli ogólnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych.

Co wyniknie z postępowania w sprawie Vinted? Na razie piłka jest po litewskiej stronie. Na odpowiedź UODO czekać może maksymalnie miesiąc od otrzymania wniosku.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRóżne zdania w sprawie użytku ekologicznego na Klinach
Następny artykułZmienia się system przyjęć pacjentów do Szpitala Narodowego. “SOR nie jest już obligatoryjny”