A A+ A++

Kilka dni temu włoskie media donosiły o ofercie od Ferrari, którą otrzymał Sebastian Vettel, nazwany w czasie testów “pierwszą opcją” przez Mattię Binotto. Zaproponowane warunki mają być znacznie mniej korzystne niż dotychczasowe. Niemiec, chcąc pozostać w Maranello, musiałby się zgodzić na tylko roczne przedłużenie umowy i znacznie niższą pensję.

Zapewne nie jest to oferta nie do odrzucenia, być może nawet przeciwnie. Dla porównania, Charles Leclerc, który ma za sobą tylko sezon w Ferrari i dwa w Formule 1, pod koniec 2019 roku przedłużył swój kontrakt aż do 2024 roku. Według najnowszych wyliczeń RaceFans, jego tegoroczna pensja ma wynosić około 10 milionów dolarów. Jest to jednak tylko około 1/3 tego, co otrzymuje jego bardziej utytułowany kolega.

Z powodu skutków pandemii obniżka pensji Vettela być może i tak jest już nieunikniona. Niemiec, znany ze spokojnego stylu życia, zasugerował Motorsportowi, że obecnie ma nieco inne priorytety, bo zarobił już i tak bardzo dużo.

“To nie jest najważniejsza rzecz, chociaż zależy od tego, co jest ważne dla ciebie i co cię napędza. Nie ma problemu – jeśli pieniądze cię motywują, mogą zaprowadzić cię bardzo daleko i dać ci wiele sukcesów. Jest wielu sportowców i biznesmenów, którzy rozwijają się dla pieniędzy. Zastanawia mnie tylko, czy ci ludzie naprawdę potrafią wyczuć, kiedy mają już wystarczająco. To nie dotyczy tylko Formuły 1.”

“My kładziemy na szali swoje życie, więc trzeba to jakoś docenić. Nasze kariery są krótsze niż inne. Najważniejsze jednak jest to, czy jest się szczęśliwym. To klucz. Jasne, Formuła 1 to trochę taki cyrk i to nawet rozpieszczony cyrk. Obecni tu ludzie mają mnóstwo pieniędzy, a one zazwyczaj rozpieszczają. Tak jak mówiłem, liczy się umiejętność ocenienia, kiedy już wystarczy.”

Mistrz z lat 2010-2013 przez ostatnie 1,5 sezonu nie miał najlepszej prasy, przez co bywał już nawet wypychany poza stawkę Formuły 1, w której jest od 2007 roku. Patrząc to, że w lipcu skończy dopiero 33 lata, spokojnie mógłby pojeździć jeszcze kilka sezonów, ale jednocześnie jest świadomy, że rozstanie z królową motorsportu jest bliżej niż dalej.

“Realistycznie patrząc, nie będę tu przez kolejne dziesięć lat. Naturalne jest więc, że zaczynam o tym myśleć. Ja jestem w świetnej pozycji i mogę spróbować wielu rzeczy, gdy zdecyduję się odejść z F1. Mogę ścigać się gdzieś indziej, robić coś innego w motorsporcie lub totalnie innego poza nim. Mam kilka pomysłów, ale jeszcze nie zdecydowałem się. Jestem zrelaksowany.”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCichy Bohater: Burmistrz Helu dziękuje służbie zdrowia za walkę z koronawirusem i zaprasza ich na darmowe wakacje
Następny artykułPrzez koronawirusa siedzisz w domu? Te muzea zwiedzisz z własnego pokoju