Choć w maju Ferrari i Vettel wydali oświadczenie, w którym twierdzono, że decyzję o zapowiedzianym rozstaniu podjęli wspólnie, w przededniu wyścigowego weekendu w Austrii Niemiec ujawnił, że nigdy nie otrzymał od Scuderii żadnej oferty, a informacje o końcu współpracy przekazano mu telefonicznie.
Grand Prix Austrii nie było dla Vettela udane, a zdaniem Marka Webbera, byłego zespołowego partnera z czasów Red Bull Racing, pomiędzy kierowcą a stajnią nie ma już żadnej chemii.
– Związek wygasł. Chemia przeminęła, małżeństwo się skończyło – powiedział Webber w podcaście In the Fast Line. – Sebastian jest ubrany na czerwono, jeździ czerwonym samochodem, ale jest tam tylko dla siebie. Pod pewnymi względami lepiej byłoby to już zakończyć.
– Myślę, że zaskoczyło to większość z nas, a Seba pewnie najbardziej. Nawet to w jaki sposób mu to przekazano – przez telefon – wiele mówi. Oczywiste jest, że relacje nie były zdrowe i postanowili to zakończyć. Nie można być w ciąży jedynie w połowie. Nie chodziło nawet o długość kontraktu, której rzekomo oczekiwał Seb. Ferrari nawet nie brało pod uwagę rocznej umowy.
Wielu obserwatorów przewiduje, że Vettel może po sezonie 2020 zakończyć karierę. Webber nie wierzy w takie rozwiązanie, chociaż nie wyklucza, iż Niemiec zrobi sobie rok przerwy i wróci do stawki w sezonie 2022, gdy obowiązywać już będą nowe przepisy.
– Nie sądzę, by był to już koniec. Myślę, że wciąż ma na coś szanse w 2022 roku. Kto wie, może trafi do Red Bulla w 2021? Wydaje mi się, że musi zebrać energię i na nowo siebie wymyślić, uwalniając umysł od Maranello.
– Jest trochę za wcześniej na rozmowy o jego spuściźnie. Przyjdzie na to odpowiednia pora. Myślę, że nadal będzie w stawce, niezależnie od tego czy w sezonie 2021 czy 2022 – podsumował Mark Webber.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS