Kierowca Astona Martina zastanawia się nad swoją przyszłością, po tym jak opuści Formułę 1 po zakończeniu obecnego sezonu.
Vettel był ostatnio bardzo aktywnych w tematach ochrony środowiska, co sprawiło, że pojawiły się sugestie, iż Niemiec mógłby startować w elektrycznej Formule E.
Jednakże w tym tygodniu, w wywiadzie z niemiecką gazetą Zeit, Vettel odrzucił ten pomysł, sugerując, że technologia, z której korzysta FE, nie jest właściwa. Zapytany o to, czy mógłby zostać ambasadorem serii odpowiedział:
– Nie chcę być maskotką i nie chcę reklamować swoją twarzą czegoś, co mnie w pełni nie przekonuje. Nie rozumiem sensu stojącego za Formułą E. Technologia baterii rozwijana tam, nie ma nic wspólnego z bateriami w cywilnych samochodach.
– Nie jest to dobre dla środowiska, gdy baterie nie są zasilane źródłami odnawialnymi, tylko paliwami kopalnymi – powiedział Vettel.
Komentarz czterokrotnego mistrza świata, zdenerwował byłego mistrza FE, Lucasa Di Grassiego, który w przeszłości często bronił serii przed krytyką.
Jego zdaniem, sugestia Vettela, że baterie z Formuły E, nie mają nic wspólnego z normalnymi samochodami elektrycznymi, była błędna. Poza tym, stwierdził też, że niektóre z ekologicznych akcji Niemca – takie jak dojeżdżanie na tor na rowerze, czy zbieranie śmieci – były robione na pokaz.
– Jeśli Vettel nie chce przyjść do FE, to jest to jego wybór. Mimo, że jest to druga najlepiej opłacana seria single seaterów, to nadal jest daleko za pensjami w Formule 1 – napisał Di Grassi za pośrednictwem Twittera.
– Skoro powiedział, że technologia w bolidach jest mało istotna dla cywilnych elektryków, to znaczy, że albo nie ma pojęcia o czym mówi, albo próbuje celowo wprowadzić społeczeństwo w błąd.
– Ponadto, te wszystkie zielone rzeczy które ostatnio robił – jazda rowerem, zbieraniem śmieci – to kompletny greenwashing. To nie jest coś w co wierzy.
– Więc bez względu na to, czy podoba się mu ta seria, czy nie, to powinien ją wspierać – stwierdził Brazylijczyk.
Vettel nie zdecydował jeszcze jaki będzie następny krok w jego karierze. Przed Grand Prix Holandii stwierdził, że czeka na to, by móc nic nie robić.
– Wiem, że w tym momencie brzmi to nudno, ale nie mogę się doczekać, kiedy będę miał czas pomyśleć o wszystkim i zwolnić. Czekam na to, żeby mieć to miejsce i czas, ale też sam siebie znam.
– Wiem, że nie jestem w stanie siedzieć długo w miejscu. Jestem więc pewien, że coś się znajdzie, ale zobaczę co to będzie. Mam Race of Champions w styczniu. Rok zacznie się więc podobnie, ale potem będzie kompletnie inny – zakończył Niemiec.
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS