Wieszczony przez synoptyków od początku weekendu deszcz, nie zakłócił sesji treningowych i nie zdołał także wprowadzić dramaturgii podczas sesji kwalifikacyjnej do GP Styrii.
Zmagania o pierwsze pole position w tym roku na torze Red Bull Ring przebiegły w sprzyjających i stabilnych warunkach. Było sucho i ciepło. Drobne zachmurzenie nie wpływało znacząco na warunki panujące na torze.
Rywalizacja Mercedesa i Red Bulla trzyma w napięciu od samego początku sezonu i nie inaczej jest na Red Bull Ringu. Wedle analizy opartej o sztuczną inteligencję najszybszym kierowcą na torze po treningach był Lewis Hamilton, ale życie brutalnie to zweryfikowało.
Mercedes w ostatnich wyścigach został zepchnięty z pozycji lidera przez Red Bulla i dzisiaj było to wyraźnie widać. Ekipa z Brackley nie może już dyktować warunków i spokojnie patrzeć z garażu jak jeżdżą rywale. Dzisiaj w Q3 pierwszym kierowcą na torze był Lewis Hamilton, który na miękkich oponach ustawił poprzeczkę na 1:04,205, chwilę później na drugim kółku, poprawiając nieco ten wynik.
Max Verstappen na swoim pierwszym okrążeniu pomiarowym nie miał problemu, aby pewnie przebić wynik rywala o przeszło 0,2 sekundy. Holender jako pierwszy i jedyny w ten weekend zszedł z czasem poniżej 1 minuty i 4 sekund.
Po pierwszej turze przejazdów za pretendentami do tytułu mistrzowskiego uplasowali się Lando, Norris, Valtteri Bottas i Sergio Perez.
Drugi przejazd w Q3 również otwierał Lewis Hamilton. Zawodnik Mercedesa nie zdołał jednak poprawić wyniku Verstappena, po dwóch sektorach tracąc do niego blisko pół sekundy.
Okazję do poprawy pozycji wykorzystał za to Valtteri Bottas, który wskoczył przed partnera zespołowego, który świadomie lub nie pomógł partnerowi nieco się podciągnąć na prostej startowej. Warto przypomnieć, że Fin jutro i tak wystartuje zza pleców Hamiltona, gdyż wczoraj otrzymał karę przesunięcia o trzy pozycje za swój piruet w alei serwisowej.
Za czołową trójką znalazł się świetnie jeżdżący w ten weekend Lando Norris. Dopiero piąty był drugi kierowca Red Bulla, Sergio Perez.
Z szóstym czasem czasówkę ukończył również dobrze spisujący się na Red Bull Ringu Pierre Gasly, który wyprzedził Charlesa Leclerca i swojego kolegę z zespołu, Yuki Tsunodę.
Czołową dziesiątkę uzupełnili Fernando Alonso i Lance Stroll.
Przebieg Q1 i Q2
W pierwszym segmencie czasówki wszyscy korzystali z najbardziej miękkich opon Pirelli, oznaczonych kolorem czerwonym.
Najszybszym kierowcą na torze okazał się Max Verstappen, który na swoim pierwszym kółku uzyskał czas tylko nieco gorszy od porannego wyniku Lewisa Hamiltona.
Za Holendrem ze stratą niespełna 0,05 sekundy uplasował się Valtteri Bottas. Lewis Hamilton ze stratą 0,2 sekundy znalazł się dopiero na szóstym miejscu. Brytyjczyk podobnie jak cała najszybsza czwórka po pierwszym przejeździe oczekiwał w garażu, obserwując postępy rywali.
Nieźle pojechali także kierowcy AlphaTauri, którzy od początku weekendu sygnalizują, że na domowym torze zespołu chcą dobrze wypaść.
Do Q2 tym razem nie zdołali awansować: obaj kierowcy Haasa, Raikkonen, Ocon i Latifi.
W drugiej części czasówki w stawce zaczęły się zagrywki strategiczne. Pierwsi na torze pojawili się Valtteri Bottas i Antonio Giovinazzi, którzy wyjechali ze swoich garaży na średnich oponach.
Reszta kierowców spokojnie wyczekiwała w swoich garażach, ale bardzo szybko okazało się, że Max Verstappen i Lewis Hamilton także zdecydowali się na uzyskanie czasu na średniej mieszance. Z kolei Sergio Perez został wysłany na tor na miękkim ogumieniu, dając Red Bullowi możliwość zróżnicowania strategii i pomieszania szyków ekipie Mercedesa.
Po pierwszych przejazdach najszybszy był Pierre Gasly, który na miękkim ogumieniu wyprzedzał Verstappena, Bottasa i Norrisa. Lewis Hamilton na tym etapie był szósty.
W końcówce Brytyjczyk zdołał poprawić swój czas na średnich oponach, ale zyskał tylko jedną pozycję. Ze stratą zaledwie 0,08 sekundy był piąty, ostatecznie awansując do Q3 na średnim ogumieniu i szóstą pozycją.
W końcówce sesji do głosu doszli kierowcy, którzy założyli miękkie opony. Najszybszy był Sergio Perez, który wyprzedził rewelacyjnego Lando Norrisa. Dość powiedzieć, że Daniel Ricciardo odpadł po Q2 z 13. czasem i stratą do zespołowego kolegi wynoszącą przeszło pół sekundy.
Oprócz Australijczyka do Q3 nie przeszli: Govinazzi, Vettel, Sainz i Russell, którego w ostatnich sekundach sesji awansu pozbawił Fernando Alonso.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS