A A+ A++

Max Verstappen dokonuje tego, co w ubiegłym sezonie uniemożliwiło mu przebicie opony i wygrywa GP Azerbejdżanu! Holender powiększa przewagę w klasyfikacji generalnej. Sergio Perez dojeżdża na drugiej pozycji z najlepszym okrążeniem wyścigu, dzięki czemu Red Bull wyjedzie z Baku z kompletem punktów. Na najniższym stopniu podium stanął George Russell.

Charles Leclerc, który w sobotę zdobył swoje szóste Pole Position w tym sezonie, na starcie nie zdołał obronić swojej pozycji. Sergio Perez wykonał fantastyczny start z drugiego pola i w pierwszym zakręcie odebrał fotel lidera Monakijczykowi. Poza tym był to dosyć spokojny start – być może kierowcy F1 wyciągnęli wnioski z chaotycznych wyścigów swoich młodszych kolegów z F2.

Czytaj również:

Jeszcze przed rozpoczęciem wyścigu bolidu Nicholasa Latifiego na polach startowych dotknął jeden z mechaników, przepychając go odrobinę do tyłu. Jest to oczywiście niedozwolone i Kanadyjczyk otrzymał za to karę 10 sekund stop&go.

Pierwsze 10 okrążeń wyścigu upłynęło nam na obserwowaniu ucieczki Sergio Pereza od Charlesa Leclerca, który szybko zbudował sobie przewagę ponad 2 sekund, podczas gdy kierowca Ferrari musiał się bronić przed Maxem Verstappenem.

Carlos Sainz został około 5 sekund za Holendrem, ale i tak już na dziewiątym okrążeniu jego wyścig się zakończył. Powodem była awaria systemu brake by wire. Problemy Hiszpana wywołały wirtualny samochód bezpieczeństwa.

Większość stawki otrzymała tym samym w prezencie darmowy pit stop. Z takiej możliwości nie skorzystali tylko kierowcy Red Bulla, Alpine i McLarena oraz Lance Stroll. Z kolei postój Charlesa Leclerca trwał aż 5,4 sekundy. Monakijczyk wybrał opony twarde na kolejny przejazd.

Po zakończeniu wirtualnej neutralizacji Charles Leclerc miał około 15 sekund straty do prowadzącego duetu Red Bulla. Czwarte miejsce zajmował George Russell, a piąty był Fernando Alonso, któremu po piętach deptał Lando Norris.

Czytaj również:

Na początku 15 okrążenia Max Verstappen bez walki wyprzedził Sergio Pereza do pierwszego zakrętu i zaczął odjeżdżać Meksykaninowi. Z kolei Charles Leclerc w mgnieniu oka odrabiał straty do zawodników Red Bulla.

Na 17 okrążeniu Sergio Perez zjechał na swój postój. W bolidzie Meksykanina założono twarde opony. Mało brakowało, a przed kierowcą Red Bulla znalazłby się George Russell. Postój bolidu z numerem 11 trwał prawie 6 sekund. Dwa kółka później u swoich mechaników zameldował się Max Verstappen.

Na 21 kółku doświadczyliśmy drugiego aktu dramatu Ferrari w Baku. Po wcześniejszej awarii w bolidzie Carlosa Sainza tym razem uszkodzeniu uległ silnik Charlesa Leclerca. Monakijczyk musiał zakończyć jazdę po zjeździe do alei serwisowej. Złą passę awarii kontynuował też Guanyu Zhou, który musiał wycofać się z dalszego ścigania na 24 okrążeniu.

Czytaj również:

Następne 10 okrążeń minęło bardzo spokojnie, aż na 33 okrążeniu awarii uległ kolejny bolid napędzany jednostką napędową Ferrari – tym razem był to Haas Kevina Magnussena. Duńczyk zaparkował swój bolid w końcówce drugiego sektora, a na torze zaczęła obowiązywać wirtualna neutralizacja.

Z pit stopu w uprzywilejowanych warunkach skorzystali między innymi kierowcy Red Bulla i Mercedesa. Duet Alpha Tauri przedzielił kierowców Mercedesa, a Lewis Hamilton najpierw uporał się z Yukim Tsunodą, a następnie udał się w pogoń za bolidem, który prowadził Pierre Gasly.

Skoro mowa o Tsunodzie, kierowca Alpha Tauri na 38 okrążeniu został wezwany do alei serwisowej… przez sędziów. Tylne skrzydło w bolidzie Japończyka otwierało się tylko w połowie. Mechanicy siostrzanej ekipy Red Bulla naprawili ten problem taśmą klejącą. Yuki wrócił na tor, jednak przez pozostałą część wyścigu musiał sobie radzić bez systemu DRS.

Pierre Gasly uległ ostatecznie Lewisowi Hamiltonowi. Brytyjczyk dysponował jednak znacznie świeższymi oponami. W końcówce wyścigu oglądaliśmy również walkę o siódmą pozycję. Fernando Alonso utrzymywał się przed duetem McLarena, gdzie Daniel Ricciardo jechał przed Lando Norrisem.

Do mety nie dojechał jeszcze Lance Stroll. Aston Martin wolał wycofać bolid Kanadyjczyka po wyświetleniu niepokojącego komunikatu.

Po 51 okrążeniach rywalizacji linię mety jako pierwszy przekroczył Max Verstappen! Około 20 sekund za Mistrzem Świata wyścig zakończył Sergio Perez. George Russell, który oba postoje u mechaników odbył w warunkach wirtualnej neutralizacji, dotarł do mety jako trzeci. Lewis Hamilton wywalczył czwarte miejsce, a piąty był Pierre Gasly.

akcje

komentarze

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDramat Ferrari w GP Azerbejdżanu
Następny artykułLitewski poseł: Ten gość namawia mnie do inwazji na Rosję. Dziękuję, mam już pralkę