W ostatnim tygodniu bieżącego sezonu Formuły 1 pojawiły się doniesienia, że Christian Horner próbował skontaktować się z Lewisem Hamiltonem w sprawie ewentualnej współpracy.
Siedmiokrotny mistrz świata stwierdził, że w pierwszej chwili przegapił wiadomości od szefa Red Bull Racing. Później przedłużył swoją umowę z Mercedesem o kolejne dwa sezony, a z kolei w RBR pozostać ma Sergio Perez.
O potencjalne dzielenie garażu z Hamiltonem spytano Maxa Verstappena. Ten podczas konferencji prasowej przez Grand Prix Abu Zabi powiedział:
– Czy gdybym wiedział, cokolwiek by to zmieniło? Przecież nic z tego nie wyszło. Wymyślanie historii nie ma więc sensu skoro nic się w tym temacie nie dzieje.
Naciskany pytaniem czy chciałby, aby Hamilton dołączył do Red Bulla, Verstappen odparł: – Nie miałbym nic przeciwko. Zresztą to nie ma znaczenia. I nie chciałbym tutaj szczególnie odnosić się do Lewisa.
– Jest wielu świetnych kierowców. Czasem po prostu nie dochodzi do współpracy.
Temat powrócił także podczas sesji dla mediów holenderskich.
– Naprawdę mnie to nie interesuje. Nawet nie znałem tych historii, kiedy pytano o nie w trakcie konferencji prasowej. Nie obchodzi mnie to. Nie musimy o tym rozmawiać, ponieważ to się po prostu nie wydarzy.
Sugestię, że pokonanie Hamiltona w tym samym samochodzie byłoby swojego rodzaju „stemplem”, trzykrotny mistrz świata skomentował następująco:
– Ale co miałbym udowodnić? Wydaje mi się, że niczego nie muszę.
Verstappen stwierdził także, że taki wewnątrz-zespołowy pojedynek wcale nie byłby dobry dla kibiców.
– Jeśli jeden kierowca będzie szybszy od drugiego i tak zawsze pojawią się jakieś wymówki. Na przykład, że on jest już stary i różne takie. Kibice zawsze coś wymyślą.
– Teraz ludzie mówią, że za dużo wygrywam. A jeśli nie wygrasz, powiedzą, że zespół musi spisać się lepiej. Zawsze są jakieś historie do wymyślenia, by było o czym rozmawiać.
Polecane video:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS