A A+ A++

Zimowa przerwa w F1 w końcu dobiega końca. Zespoły Formuły 1 po zaprezentowaniu przez ostatnie tygodnie swoich nowych bolidów wyjechały nimi na tor w Bahrajnie, gdzie rozpoczęła się wyjątkowo krótka, bo tylko trzydniowa sesja testowa, a w przyszłym tygodniu na dobre rozpoczną się już mistrzostwa świata.

Trzy dni testów ograniczone do tylko jednego bolidu sprawiają, że kierowcy zaczynają krytykować fakt iż przed rozpoczęciem sezonu mają możliwość spędzić w nowym kokpicie w zasadzie tylko półtora dnia i to przy założeniu, że wszystko pójdzie dobrze i auto nie zatrzyma się na torze. Każda nawet najmniejsza usterka w najbliższych dniach może wiele kosztować.

Przed rozpoczęciem dzisiejszych jazd na torze ekipa Haasa o godzinie 8:30 (6:30 czasu polskiego) oficjalnie zaprezentowała swój nowy bolid, a chwilę później kierowcy wraz ze swoimi bolidami ustawili się na polach startowych w celu przeprowadzenia oficjalnej sesji zdjęciowej.

O godzinie 10:00 (8:00 czasu polskiego) przy wyjeździe z alei serwisowej zapaliło się zielone światło, a pierwszy na torze zameldował się George Russell z Mercedesa.

Zespoły nie chcąc tracić czasu, jeszcze przed rozpoczęciem sesji, zamontowały w swoich autach charakterystyczne kratownice służące do pomiaru przepływu strugi powietrza wokół bolidów. Wszyscy w ten sposób pokonywali okrążenia instalacyjne nie tracąc zbytnio cennego czasu.

Już po pierwszych kilku minutach na torze zatrzymał się Felipe Drugovich, który w Astonie Martinie zastępuje kontuzjowanego Lance’a Strolla. Brazylijczyk po przymusowej godzinnej przerwie w garażu zdołał powrócić na tor i nadrobić stracony czas, ale i tak pierwszą poranną sesję kończył z najmniejszą liczbą okrążeń przy swoim nazwisku.

Już na początku sesji wiele uwagi mediów przykuł nowy bolid Red Bulla. Ekipa w tym roku dość skutecznie ograniczyła możliwość podglądu nowego auta, w Nowym Jorku pokazując jedynie nowe malowanie na RB18, a podczas dnia filmowego skutecznie chroniąc go przed obiektywami wścibskich kibiców.

W Bahrajnie okazało się, że tak naprawdę nowy RB19 stanowi rozwinięcie konstrukcji z zeszłego roku. Ma inny wlot powietrza na czubku nosa, węższy i mniejszy wlot powietrza nad głową kierowcy i wyjątkowo proste lusterka, które zgodnie z wymogami regulaminu technicznego zostały przed sezonem 2023 powiększone. Uwagę przykuwają także szersze i zdecydowanie mocniej podcięte boczne sekcje auta.

Oprócz bolidu Red Bulla ciekawość na padoku wzbudzała kwestia podskakiwania bolidów na prostych. Większość stawki już w zeszłym roku z grubsza poradziła sobie z efektem porpoisingu. W największe tarapaty wpadł oczywiście zespołu Mercedesa, który kompletnie nie przewidział możliwości pojawienia się takiego efektu w swoim bolidzie i praktycznie przez cały miniony sezon pracował nad poprawą charakterystyki W13, przyznając, że nie wszystko co chciałby w tym zakresie zrobić będzie możliwe w zeszłym roku.

Dużo wątpliwości w mediach pojawiło się po opublikowaniu nagrań z dnia filmowego, gdzie bolid Mercedesa wydawał się dalej mieć problemy z podbijaniem auta. Niewykluczone jednak, że było to spowodowane nierównościami samego toru. Z tego samego powodu ocena tego zjawiska utrudniona jest na torze w Bahrajnie.

Nierówności jakie znajdują się w strefach hamowania na końcu prostych sprawiają, że auta zaczynają charakterystycznie podskakiwać. Ekipa Mercedesa w celu mierzenia tych oscylacji postanowiła zamontować w swoim aucie dodatkowe czujniki, które już wcześniej przykuły uwagę kibiców w kokpicie W14. Charakterystyczne kabelki podpięte są do czujnika na kierownicy wyraźnie widać z kamery pokładowej W14.

Pierwsza sesja na torze Sakhir przebiegła relatywnie spokojnie. Za wyjątkiem krótkiej przerwy na początku spowodowanej usterką bolidu Astona Martina, pod koniec porannej sesji FIA sprawdzała również własne systemy, ogłaszając na torze wirtualną neutralizację, które efektywnie zabrała zespołom kolejne 10 minut z dzisiejszych zajęć.

Zestawienia czasów porannej sesji testowej #1 dnia testów w Bahrajnie
1. Max Verstappen 1:32.959 (71 okrążeń)
2. Carlos sainz 1:33.253 (72 okrażenia)
3. Alex Albon 1:33.671 (74 okrążenia)
4. Zhou Guanyu 1:33.723 (67 okrążeń)
5. George Russell 1:34.174 (69 okrążeń)
6. Nico Hulkenberg 1:34.424 (51 okrążeń)
7. Felipe Drugovich 1:34.564 (40 okrążeń)
8. Yuki Tsunoda 1:34.671 (46 okrążeń)
9. Pierre Gasly 1:34.822 (60 okrążeń)
10. Oscar Piastri 1:34.888 (52 okrążenia)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLista zakażeń koronawirusem w powiatach Wielkopolski (23 lutego 2023)
Następny artykułPalit Maker – ciekawy pomysł na personalizację karty graficznej