De Vries przez długi czas łączony był przede wszystkim z Williamsem. Później – po udanym występie Holendra w Grand Prix Włoch – pojawiło się zainteresowanie za strony Alpine oraz AlphaTauri. Te dwa ostatnie zespoły niejako porozumiały się w kwestii swoich składów – do Enstone z Faenzy przeszedł Pierre Gasly, a w AlphaTauri zastąpił go właśnie de Vries.
Verstappen w trakcie weekendu w Japonii zdradził, że podczas wspólnej kolacji zasugerował rodakowi wykonanie telefonu do Helmuta Marko, w dużej mierze odpowiedzialnego za obsadę wyścigowych foteli w rodzinie Red Bulla. De Vries udał się następnie na rozmowy do Austrii i otrzymał etat na sezon 2023.
– Max i ja mamy świetne relacje – powiedział de Vries. – Pochodzimy z podobnego rejonu. On jest trochę młodszy ode mnie, ale obaj dorastaliśmy w kartingu i jesteśmy Holendrami. Ponadto sposób, w jaki on podchodził do ścigania, czyli podróżowanie z ojcem w vanie przez Europę, był bardzo podobny do naszego.
– Żyjemy tym sportem i szanujemy się jako kierowcy. I chociaż on jest mistrzem świata, ja też się w tym liczę. Pomimo tego, że jest młodszy, czuję, iż zachował się jak starszy brat.
– Mieliśmy w Monako wspólną kolację po Monzy. Sporo rozmawialiśmy o możliwościach i okazjach. I to doprowadziło do rozmowy z doktorem Marko, którą odbyłem w tym samym tygodniu w Austrii.
Pytany, jak ważna była wspomniana kolacja z Verstappenem, de Vries odparł: – To nie tak, że jedno wynikało z drugiego. Do tej pory zawsze dbałem o siebie sam i słuchałem ludzi dookoła. A wiedza jest w tej branży bardzo ważna.
– Chwilami niektórzy trzymają swoje karty bardzo blisko piersi. A wymiana informacji jest bardzo ważna. I właśnie w ten sposób opisałbym tę rozmowę.
De Vries przyznał, że świetny występ w Grand Prix Włoch odegrał dużą rolę, ale dodał, iż od jakiegoś czasu był już na radarze niektórych ekip.
– Przyznaję, że Monza przyspieszyła wiele rozmów. Jednak byłem częścią tej karuzeli F1 już od pewnego czasu. Oczywiście po wygraniu Formuły E była pewna szansa w Williamsie. I również w trakcie obecnej kampanii kilka razy rozmawialiśmy. W Mercedesie pełnię rolę rezerwowego, w Williamsie też. Jestem więc blisko i mam dobre relacje z tymi ludźmi. Zawsze byłem blisko tych rozmów.
– Najpierw była sprawa Oscara [Piastriego]. Potem tuż przed letnią przerwą Fernando [Alonso] przeniósł się do Astona i to nakręciło sezon transferowy. I ja gdzieś zawsze przewijałem się w tych rozmowach.
– Myślę jednak, że Monza dała odpowiedzi i pozbawiła ludzi wątpliwości. Wyraźnie widać, że tamtego weekendu wszystko mi sprzyjało. Samochód był tam konkurencyjny, pojawiły się kary relegacji, wycofania, a pewnie gdyby nie samochód bezpieczeństwa, nie ukończylibyśmy wyścigu z powodu problemów z przednimi hamulcami. Jestem wdzięczny za ten moment.
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS