Po australijskiej iskierce nadziei na równorzędną walkę z Red Bullem sytuacja powróciła do normy w Japonii. Byki, na czele z Maxem Verstappenem, odjechały całej stawce, dowożąc trzeci dublet w tym sezonie. Dzięki temu ich przewaga w klasyfikacji konstruktorów nad Ferrari zwiększyła się do 21 punktów, a Holendra nad 2. miejscem, na które wskoczył Sergio Perez, do 13 oczek.
Po GP Japonii pojawiły się wypowiedzi o rozstrzygniętych mistrzostwach i walce wyłącznie o 2. pozycję w zestawieniu konstruktorów. Takowej udzielił m.in. Toto Wolff, który szczególnie wywyższał dokonania Verstappena. I chociaż Fernando Alonso już przed sezonem udzielił podobnego komentarza, to właśnie Austriak został skonfrontowany przez samego kierowcę, który nawiązał do plotek łączących go z Mercedesem:
“Ostatnio Toto jest naprawdę miły i mówi o mnie wiele przyjaznych rzeczy. To wciąż długi sezon. Nie chcę za dużo myśleć o reszcie zmagań, bo chcę do tego pochodzić wyścig po wyścigu. Mam świadomość, że pojawią się tory, które mogą nam nie sprzyjać”, powiedział aktualny czempion, cytowany przez RacingNews365.
“Oczywiście obiekty, na których wiemy, że możemy być szybcy, musimy naprawdę wykorzystywać i zdobywać maksymalną liczbę punktów jako team. Będziemy próbowali to robić za każdym razem. Z kolei na torach, które mogą być dla nas nieco trudniejsze i gdzie mogą wygrywać inne zespoły, musimy próbować maksymalizować rezultat.”
Mając na uwadze zawirowania z sezonu 2021, podobną uszczypliwością w stosunku do swojego kompana z toru podzielił się Christian Horner:
“Jest za wcześnie, by spisywać swój sezon na straty, zważywszy na to, że do jego końca pozostaje 20 rund. Przez lata nauczyłem się jednak nie słuchać tego, co mówi Toto”, oznajmił szef Red Bulla.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS