Verstappen senior wywołał sensację podczas Grand Prix Bahrajnu, gdy publicznie zaatakował Christiana Hornera, sugerując, że powinien ustąpić ze względu na dobro zespołu Red Bull Racing.
W rozmowie z Daily Mail, Verstappen powiedział: – Panuje tutaj napięcie, dopóki pozostaje na swoim stanowisku.
– Zespół jest zagrożony rozpadem. Nie może to tak dalej trwać. To wybuchnie. Robi z siebie ofiarę, kiedy to on powoduje problemy – dodał.
Komentarze te pojawiły się po śledztwie, które zostało wszczęte w związku z niewłaściwym zachowaniem Hornera, o które został oskarżony przez pracownicę zespołu. Po ośmiotygodniowym, wewnętrznym dochodzeniu, zarzuty oddalono. Jednak sprawa nie ucichła, gdy do sieci wyciekły rzekome dowody w sprawie, w celu próby zmuszenia 50-latka do odejścia.
Chociaż sam Max Verstappen nie posunął się tak daleko, aby poprzeć poglądy swojego ojca, w kontekście sugerowanego rozpadu stajni z Milton Keynes, jeśli Horner pozostanie na pokładzie, niecałkowicie się od tego dystansuje.
Zapytany, czy sądzi, że jego tata żałuje swoich komentarzy, trzykrotny mistrz świata odpowiedział: – Nie pytałem go o to. Na tyle, co go znam, oczywiście, od czasów, kiedy jeździłem już w kartingu, zawsze jest bardzo otwarty. Na pewno nie jest kłamcą.
Christian Horner, szef zespołu Red Bull Racing i Jos Verstappen
Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images
Verstappen podkreślił, że nie chce się opowiadać po żadnej ze stron sprawy. Zgodził się natomiast, że w tego typu organizacjach różnice w poglądach są zrozumiałe i naturalne, co z kolei może prowadzić do napięć.
– Niezależnie od tego, czy doszło do jakiegoś sporu, czy nie, zawsze można znaleźć drogę porozumienia – uznał. – Każdy jest wystarczająco dorosły i należy szanować siebie nawzajem.
– Czasami się nie zgadzam z tym, co się dzieje, ogólnie w F1 i dlatego powinno się podejmować dyskusję na te tematy – wskazał. – Tak, momentami dochodzi do różnicy zdań. Także w związkach to się zdarza.
Podczas gdy komentarze Josa wywołały kontrowersje, Max twierdzi, że nie chce zbytnio angażować się w tę sprawę. Skupia się wyłącznie na kwestiach sportowych, na tym co dzieje się na torze.
– Mój tata i ja jesteśmy bardzo blisko, a gdy akurat się nie widzimy, dzwonimy do siebie codziennie. Z drugiej strony, ja nie jestem typem człowieka, który lubi dużo mówić o pewnych rzeczach – dodał. – Po prostu chcę skupić się na jeździe. Natomiast gdy pojawiają się jakieś problemy, próbujemy je rozwiązać wewnątrz zespołu.
Oglądaj: Najszybszy na świecie dron ściga Maxa Verstappena
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS