A A+ A++

Vasseur stwierdził, że momenty „od bohatera do zera”, których doświadczył jego zespół podczas GP Kanady, to nowa norma w niezwykle zaciętej rywalizacji w F1.

Zaledwie dwa tygodnie po triumfie Charlesa Leclerca w Monako, który włączył Ferrari do rywalizacji o mistrzostwo, zespół z Maranello spadł na dno po słabych kwalifikacjach, a następnie podwójnym wycofaniu się z wyścigu w Montrealu.

Chociaż ekstremalne wzloty i upadki wydawały się dość dramatyczne, Vasseur wyjaśnił, że takiego scenariusza można się teraz spodziewać.

W rozmowie z Jamesem Allenem w podcaście F1, Vasseur powiedział, że różnice w F1 są teraz tak małe, że jakakolwiek wpadka może mieć poważne konsekwencje.

Czytaj również:

– Walka jest teraz tak zacięta, że ​​z weekendu na weekend można spaść z P1 do P8, lub awansować z P8 do P1 – powiedział. – Red Bull miał problemy w Monako i wrócił do Kanady mocniejszy. W zależności od ulepszeń, układu toru, mieszanki opon czy warunków pogodowych, stawka będzie się zmieniać.

– Oznacza to, że musimy to zaakceptować i zdobywać punkty, nawet gdy nie będziemy w dobrej formie.

– W Kanadzie nie zdobyliśmy punktów, ale musimy utrzymać dynamikę, podejście i nie ulegać zbytnim emocjom – dodał.

W obszernym wywiadzie, w którym Vasseur opowiedział o nowym podejściu, jakie próbował zaszczepić w Ferrari i o potrzebie podejmowania większego ryzyka, podkreślił też, że jedną z najważniejszych rzeczy na które nalegał, było uświadomienie wszystkim wartości ich indywidualnego wkładu.

– Najważniejszą rzeczą jest przekonanie wszystkich w firmie, że wszyscy są ważni – powiedział.

– Każdy członek zespołu będzie musiał wnieść swój wkład w wyścig. Nie chodzi tylko o głównego inżyniera, ale o wszystkich, bo jeśli wszyscy będziemy podążać w tym samym kierunku z pozytywnym nastawieniem, to pojawią się efekty.

Chociaż Ferrari zmniejszyło dystans do Red Bulla w F1, istnieje możliwość, że ​​cała jego praca zostanie zniweczona przez zmianę przepisów przewidzianą na rok 2026.

Carlos Sainz, Scuderia Ferrari, 3rd position, celebrates with Frederic Vasseur, Team Principal and General Manager, Scuderia Ferrari, in Parc Ferme

Autor zdjęcia: Glenn Dunbar / Motorsport Images

Vasseur powiedział jednak, że to go w tej chwili nie martwi.

– Nie musimy się bać – wyjaśnił. – To prawda, że ​​przy obecnych przepisach mamy do czynienia z pewnego rodzaju zbieżnością osiągów i trzy, cztery, czasem pięć ekip może zdobyć pole position.

– To wspaniałe uczucie gdy jedziesz na wyścig  i nie wiesz, czy zdobędziesz P1, czy P10. Wolę P1, bez nieporozumień, ale jeśli chodzi o rywalizację, to wspaniałe uczucie.

– Dzieje się tak dzięki stabilności regulacji i pułapowi kosztów. Z pewnością w momencie kiedy zacznie obowiązywać nowy regulamin, zawsze istnieje ryzyko, że ktoś może mieć dużą przewagę techniczną, ale jako inżynier uważam jednak, że to ogromna szansa na stworzenie czegoś nowego. To jest czasem dobre dla zespołu, że trzeba zacząć od zera i rozpocząć nowy projekt – podsumował Vasseur.

Czytaj również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTańszy kredyt na horyzoncie. Sprawdź, czy spełniasz warunki „Kredytu na start”
Następny artykułKonkurs – Baw się z nam [FOTO]