A A+ A++

Honda NT 650 V Deauville

Pierwsza propozycja to motocykl, który emocje ma skryte głęboko pod owiewkami. Poczciwa V-dwójka Deauville’a pochodzi z NTV, starszych Transalpów i Afric Twin. Daje do dyspozycji raptem 55 koników, równie poczciwych jak sam motocykl. Deauville nie należy do najpiękniejszych bike’ów, ma za to zalety turystyczne. Pozycja za sterami jest odprężona, a siodło wygodne i dla jeźdźca, i dla pasażera. Szyba daje jako taką ochronę przed wiatrem. Sugeruję, abyś poszukał sztuki z podwyższoną, akcesoryjną szybą, na szczęście na rynku wtórnym dużo jest takich motocykli. Podobnie jest ze zintegrowanymi kuframi. Pierwsza wersja (na zdj. powyżej) miała dwa kufry o łącznej pojemności 34 litrów połączone tunelem (np. na maleńki namiot). Jak na turystyka, nie jest to imponujący wynik, dlatego warto poszukać Deauville’a wyprodukowanego po 2002 roku – ma on większą o 9 litrów przestrzeń bagażową, kilka poprawek ergonomicznych, lepsze hamulce, lekko zmodyfikowany silnik (4 zamiast 3 zaworów na cylinder) z odrobinę wyższą mocą i o lepszej charakterystyce oraz immobiliser H.I.S.S. Nie dolegają jej problemy z lakierowaniem, które zdarzały się we wcześniejszej wersji wyjeżdżającej z fabryki Montesy w Hiszpanii.

Motocykl
Pragmatyczna Honda. Brak polotu w designie widać niestety też w kokpicie.
Pragmatyczny motocykl na trudne czasy.

Jeśli postawisz na tę maszynę, nie będziesz miał problemu ze zmieszczeniem się w 10 000 zł. Pierwsze poliftingowe Deauville osiągnęły pełnoletność. Mimo to ich cena nie powinna przekroczyć 8000 zł. Za późniejszego, poprawionego i odświeżonego Deauville’a z 2006 r. przyjdzie ci zapłacić ponad 10 000 zł, ale i to jest godny rozważenia wariant. Bike jest bowiem bardziej dynamiczny oraz pojemny, wygląda lepiej, ma czytelny kokpit i zwykle ABS lub CBS.
Deauville’a trzeba docenić za wygodę, neutralne prowadzenie i wysoką trwałość, a także niewielkie koszty utrzymania, jeśli oczywiście uda ci się znaleźć sztukę w dobrym stanie. NT 650 V jest trwały i niezawodny, a przebiegi powyżej 100 000 km to dla niego żaden wyczyn. Co będzie ci przeszkadzać? Bardzo przeciętne osiągi, niezbyt imponująca ładowność, jeśli w podróż pojedziecie we dwójkę (wtedy stwierdzisz też gorsze osiągi) i to, że jest to motocykl raczej nudny i niezbyt piękny. Na szczęście nadaje się do dalekiej turystyki szosowej.

DANE TECHNICZNE

Silnik: czterosuw, V2 52O, 647 cm3. Moc 56 KM przy 7800 obr/min. Moment obr. 55 Nm przy 6300 obr/min. Wys. kanapy 820 mm, prędkość maksymalna 184 km/h. Masa z paliwem 250 kg, spalanie średnie 5,6 l/100 km.

ALTERNATYWA

Kawasaki KLE 650 VersysMotocykl

Kawasaki KLE 650 Versys


Jeśli szukasz czegoś nowszego, może zainteresować cię produkowany od 2007 roku Kawasaki 650 Versys. Na pewno znajdziesz motocykle z pierwszej serii w cenie do 10 000 zł. Ich konstrukcja jest znacznie nowocześniejsza, mamy tu bowiem do czynienia z ER-em-6 w turystycznych ciuszkach. Dwucylindrowy rzędowy silnik chłodzony powietrzem jest zasilany wtryskiem i ma przyjemną charakterystykę, pozycja za sterami jest wygodna, osłona przed wiatrem daje radę, a zawieszenia poradzą sobie nawet z większymi wybojami. Versys na pewno da więcej frajdy na krętej trasie, a jego silnik jest znacznie bardziej charakterny niż V2 Deauville’a.

Honda VFR 800 FI (RC 46)

Honda VFR 800 FI (RC 46)Motocykl

To już pozycja kultowa, a to ze względu na V4 Hondy pochodzące z wyścigówki RC 45. Mało kto robi dziś takie silniki i takie motocykle. Na papierze może nie ma szału, jeśli chodzi o cyferki – dość duża masa i niewyrywające z butów osiągi nie robią dziś wielkiego wrażenia, ale 20 lat temu ten motocykl był uznawany za maszynę sportową. Dziś jej charakter jest oceniany jako łagodny, więc spokojnie możemy go zaliczyć do motocykli turystyczno-sportowych. Na dodatek od debiutu w 1986 roku był poletkiem doświadczalnym dla Hondy. Wersja z 1998 roku ma wszystko, co najlepsze: rozrząd na kołach zębatych, fajny ponadczasowy design, jednoramienny wahacz, kapitalny, soczysty gang silnika i niezłe osiągi. Jest pozbawiona wad wcześniejszych modeli i nie ma tego, za co niektórzy krytykują kolejną wersję – systemu V-Tec.
Chłodzona cieczą V-czwórka ma pojemność 800 cm3, z której wyciska 110 KM i 82 Nm, czego wobec wysokiej kultury pracy i genialnego charakteru nie da się nie lubić. Rozrząd zbudowano na kołach zębatych, co oznacza, że jest niemal wieczny i raczej nic nie powinno mu doskwierać. Do tego VFR-a ma turystyczno-sportową pozycję, wygodne siodło i dobrze, choć nieidealnie chroniącą owiewkę. Jeśli trafisz na sztukę wyposażoną w kufry, to pełnia szczęścia.

Honda VFR 800 FI (RC 46) silnikMotocykl
V4 z wyścigówki. Ten silnik to w prostej linii krewny wyścigowej Hondy RVF 750 RC 45.

Jeśli sztuka, która cię interesuje, nie daje wyraźnych oznak totalnego zajechania, wystarczy, że ograniczysz się do sprawdzenia podzespołów, które w przyszłości mogą kosztować parę złotych: napędu, tarcz hamulcowych, łożysk (zwłaszcza tego w główce ramy), opon, zamontowanych po bokach chłodnic. Że nie zapomnisz o ocenie wyglądu, to pewne. Pamiętaj, że motocykl waży bez mała 240 kg, więc to kawał żelaza. Ponieważ pasażer i bagaż nie robią na nim wielkiego wrażenia, nie musisz się martwić o sprawność na trasie. Szybka szosowa turystyka to to, co lubi najbardziej, a gdy zrzucisz graty i wyskoczysz polatać po winklach, docenisz całkiem precyzyjne i neutralne zawieszenia. Klasycznie, jak to w „japońcach”, przód jest nieco niedotłumiony, ale jeśli weźmiesz pod uwagę, że za niecałą dyszkę możesz kupić szybki i ekscytujący motocykl, który przetrwa nawet atak zombie, takie detale przestają przeszkadzać.

DANE TECHNICZNE

Silnik: czterosuw, V4 90O, 781 cm3. Moc 110 KM przy 10 500 obr/min. Moment obr. 82 Nm przy 8500 obr/min. Wys. kanapy 805 mm, prędkość maksymalna 238 km/h. Masa z paliwem 239 kg, poj. zbiornika paliwa 21 l.

ALTERNATYWA

Honda VFR 800 V-TecMotocykl

Honda VFR 800 V-Tec
W 2002 roku wszedł nowszy model z rozrządem na łańcuszkach płytkowych i z systemem V-Tec. Jeśli nie jesteś wrogiem tych rozwiązań, możesz rozważyć zakup tego modelu. Trafiają się bowiem sztuki z pierwszych lat produkcji w kasie poniżej 10 000 zł. Ten model był produkowany całą wieczność – praktycznie bez większych zmian aż do debiutu ostatniej wersji w 2014 roku. Ten motocykl jest nowocześniejszy niż VFR-a, ale ceną za to są nieco kosztowniejsze eksploatacja i serwis, co przy dużych przebiegach turystycznych może szarpnąć za kieszeń.

Yamaha XJ 900 Diversion

Yamaha XJ 900 DiversionMotocykl

To przykład motocykla nadającego się do niespiesznej turystyki bez obaw o awarie i problemy. Diversion 900 zadebiutował 26 lat temu, ale założenia konstrukcyjne tego motocykla mają grubo ponad 30 lat. Czterocylindrowy ośmiozaworowy piec (po dwa na cylinder) jest nieśmiertelny jak królowa angielska i dowiezie cię praktycznie wszędzie. Znalezienie egzemplarza nawet z ostatnich lat produkcji (do 2003 r.) w cenie do 6000 zł jest możliwe, choć nie wolno ci zaniedbać konkretnych oględzin sztuki, bo w tak wiekowych motocyklach rdza i wysoki poziom zużycia nie są rzadkością.
Części eksploatacyjne nie wypalą ci dziury w kieszeni, a z tak prostą konstrukcją poradzi sobie nawet mniej doświadczony mechanik w trudniejszych warunkach. Nie mówimy tu o remoncie silnika, ale pomniejsze naprawy nie powinny być problemem.
Pod względem turystycznym Diversion oferuje niezłe osiągi, dobrze radzi sobie z pasażerem i bagażem, ochrona przed wiatrem jest w porządku. Siodło jest wygodne, a 24-litrowy zbiornik pozwoli przejechać 350–400 km w spacerowym tempie, bowiem Yamaha rzadko pali mniej niż 6 litrów na setkę. Dobrym pomysłem jest doposażenie jej w komplet kufrów i wyższą szybę, jeśli sztuka, która cię zainteresuje, takowych nie ma. Wersje po 1996 roku mają poprawiony widelec, który jest nieco sztywniejszy, i regulację wstępnego napięcia sprężyn. Mimo to przednie zawieszenie należy do miękkich, więc założenie progresywnych sprężyn to dobry pomysł, zwłaszcza że XJ 900 jest po prostu ciężki.

Yamaha XJ 900 Diversion regulacja zawieszeńMotocykl
Szukaj nowszej. Poliftingowa wersja ma lepszy widelec z regulacją wstępnego napięcia sprężyn.
Mimo to szału nie ma.

Chłodzony powietrzem i zasilany gaźnikiem czterocylindrowiec ma prostą konstrukcję oraz wystarczająco dużo pary, żeby dynamicznie śmigać w trasie. Przy wyższych prędkościach motocykl wykazuje tendencję do wężykowania, zwłaszcza z bagażem. Przy oględzinach przyjrzyj się uważnie hamulcom, lagom, oponom, sprawdź mocowania tłumika i kolektora (wibracje powodują ich pęknięcia), zobacz, czy motocykl nie ma wycieków oraz czy silnik dobrze pali i równo chodzi. Jeśli stwierdzisz, że coś jest nie halo, czeka cię szukanie przyczyn – od rozrządu, przez instalację elektryczną, po gaźniki. Nie spodoba ci się ta zabawa.
Diversion 900 to poczciwy i pracowity kompan w dalszych i bliższych wyprawach oraz trwały motocykl na co dzień. A dlaczego miałbyś go pominąć? To proste – ze względu na osiągi.

DANE TECHNICZNE

Silnik: czterosuw, R4, 892 cm3. Moc 90 KM przy 8300 obr/min. Moment obr. 84 Nm przy 7000 obr/min. Wys. kanapy 795 mm, prędkość maksymalna 209 km/h. Masa z paliwem 276 kg, poj. zbiornika paliwa 24 l.

ALTERNATYWA

YAMAHA TDM 850Motocykl

YAMAHA TDM 850
Pojemność, przeznaczenie i osiągi podobne, a jednak te dwa motocykle to dwa światy. TDM 850 to coś jak funduro – nadaje się na dalekie trasy i fajnie jeździ się nim po krętych drogach, choć gdy dociążysz go bagażem i pasażerem rzędowy dwucylindrowiec może nie dać sobie rady z dynamiczną jazdą. Pozycja za sterami jest bardziej zrelaksowana, a zawieszenia wyższe i odrobinę lepiej zestrojone.

BMW R 1100/1150 GS

BMW R 1100/1150 GSMotocykl

Ten ogromny turystyczny endurak zadebiutował w 1994 roku. Mimo to trzyma cenę jak sztabka złota. Znalezienie ładnej sztuki kosztującej maksimum 10 000 zł jest niełatwe, ale możliwe. Natomiast jeśli twój budżet wynosi mniej niż 8000 zł, to możesz zapomnieć o tej beemce. Szczęśliwcy trafią za taką kasę nawet wersję 1150, ale niepierwszej świeżości.
Pierwszy duży GS – R 1100 – to motocykl dla prawdziwych facetów. Jest wielki, przyciężki i wygląda jak wyciosany z dębu. Silnik typu bokser produkuje 87 KM i 97 Nm, co w motocyklu podróżnym w zupełności wystarczy. Na początku produkcji pojawiały się problemy z trwałością niektórych podzespołów (branie oleju, awarie suchego sprzęgła), na szczęście zostały one wyeliminowane.

BMW R 1100/1150 GS silnikMotocykl
Jestem legendą. Co czyni tę beemkę wyjątkową?
Silnik! To szeroki, chłodzony powietrzem bokser z suchym sprzęgłem.

Inne rzeczy, takie jak nerwowa reakcja na gaz czy nieprecyzyjna praca 5-biegowej (w R 1150 sześcio-) skrzyni to cechy charakterystyczne tego motocykla, a więc raczej nie da się ich całkowicie wyeliminować. Czyli musisz się z nimi pogodzić. Poza tym silnik jest trwały, tak jak rama i zawieszenia, które w tym modelu stanowi zestaw: widelec Telelever i jednoramienny wahacz Paralever z wałem napędowym. Dzięki nim GS ma dobrą poręczność i dobrze się prowadzi, choć widelcowi trzeba zaufać – feedback jest przeciętny. Do tego dołóż dobrą elastyczność i wysoki komfort, jak na dwudziestokilkulatka oczywiście. To, że siedzisz za sterami motocykla, który konstrukcyjnie ma ćwierć wieku, musisz po prostu zaakceptować. Chodzi tu o wygląd barbarzyńcy i lampę á la telewizor sprzed pół wieku, ale też o siermiężne zegary i spartańskie wyposażenie. Sporo sztuk będzie mocno wyeksploatowanych, ale jeśli wszystko jest na miejscu, nie słychać niepokojących stuków ani nie widać wyraźnych wycieków z silnika, sprzęgło pracuje dobrze i nie widać rdzy, to warto rozważyć taki egzemplarz. GS odwdzięczy ci się dzielnością na szutrach, dobrą poręcznością i niezłym komfortem turystycznego enduro. Stylówkę prawdziwego hardkora, który z niejednego pieca chleb jadł, dostajesz w gratisie.
Jeśli wśród ofert za dychę znajdziesz beemkę R 1150 GS, docenisz jej mocniejszy o 5 KM silnik z poprawioną charakterystyką, lepszą ochronę przed wiatrem, nowocześniejsze zegary, ładniejsze przełączniki i poprawione fabryczne wady poprzednika.

Zobacz także: Używane: Duże motocykle turystyczne, które dowiozą cię na koniec świata

DANE TECHNICZNE

Silnik: dwucylindrowy bokser, pojemność 1085 cm3, moc 80 KM przy 6800 obr/min. Moment obr. 97 Nm przy 6800 obr/min. Wys. kanapy 840–860 mm, prędkość maksymalna 199 km/h. Masa z paliwem 243 kg, pojemność zbiornika paliwa 25 l.

ALTERNATYWA

Honda XL 1000 V VaraderoMotocykl

Honda XL 1000 V Varadero
,,Wiadro” nie zyskało sobie sławy jako turystyczne enduro. Jest uznawane za motocykl zbyt ciężki i paliwożerny, który nie lubi terenu. Fakt, cierpi na nadwagę i poganiany lubi wypić, a szutrowe drogi odwiedza tylko kiedy musi, ale poza tym to całkiem udany motocykl do dalekiej turystyki, zwłaszcza w wersji zasilanej gaźnikami. Wygodne siodło, odprężona pozycja za sterami  i przyzwoite osiągi – wszystko to sprzyja turystyce w zrelaksowanym stylu. Silnik jest raczej awarioodporny. Za dychę kupisz egzemplarz tuż przed fabrycznym liftingiem, a jeśli ci się poszczęści – tuż po nim, ale możesz być niemal pewien, że będzie doposażony w kufry i/lub wyższą szybę.

Suzuki GSF 1200 Bandit

Suzuki GSF 1200 BanditMotocykl

Bandit, napędzany rzędowym czterocylindrowcem o pojemności 1200 cm3, jest nazywany B12, bo zawsze prezentował podobny poziom subtelności, co bombowiec o tej samej nazwie. Na szczęście ten duży, ciężki, dający dużego kopa naked, który był kiedyś uważany za maszynę dla facetów z krwi i kości, potrafi też zaprezentować się jako tani, trwały i dość oszczędny turystyk, który na dodatek może dołożyć trochę fajnych emocji.
Jeśli masz zmieścić się w budżecie do dychy, musisz wziąć na tapetę wersję produkowaną w latach 2001–2006, tę z owiewką. Maska przypominająca nosorożca ma dwie soczewki i jest znacznie subtelniejsza i bardziej ponadczasowa niż klasyczny telewizor z wersji AD 1997. Ma też całkiem wygodną kanapę i zapewnia neutralną pozycję za kierownicą. Ochrona przed wiatrem jest taka sobie, ale podwyższona szyba znacznie poprawia sytuację. Zegary mają już elektroniczny wyświetlacz ze wskaźnikiem poziomu paliwa.

Suzuki GSF 1200 Bandit zegaryMotocykl
Klasyka pełną gębą. Klasyczne obrotomierz i prędkościomierz zawsze wyglądały dobrze.
Suzuki GSF 1200 Bandit lampaMotocykl
Uśmiech proszę! Uśmiechnięta gęba Bandita to wciąż popularny widok w naszym kraju.
Soczewki świecą tak sobie.
Suzuki GSF 1200 Bandit siedzenieMotocykl
Bagaż plus. To czasy, kiedy haki do bagażu były w niemal każdym motocyklu.
Uchwyt dla pasażera jest pojedynczy.

Bandit nie wyróżnia się niczym szczególnym, ale jako pakiet całościowy, jeśli tylko doposażysz go w kufry, świetnie nada się nawet do dalekiej turystyki szosowej. Pracujący z subtelnością kowadła chłodzony powietrzem i olejem silnik ma bardzo przyjemny i soczysty charakter – duży moment obrotowy 92 Nm jest poparty równie imponującą mocą 98 KM, oddawaną zadziwiająco płynnie, a trwałość to legenda. Jeśli zechcesz, możesz dołożyć do pieca i zniknąć. Reakcja na gaz nie jest jednak olśniewająca i gwałtowna, a raczej łatwa do kontrolowania. Za to elastyczność niejednemu zaimponuje.
Największy wróg Bandita? Niewątpliwie jest nim czas. To dlatego, że jakość jego wykonania nigdy nie była najwyższa. Lakierowanie jest przeciętne, na dodatek Bandity bardzo polubiła rdza. Jeśli nie stwierdzisz jej w maszynie mającej ponad 15 lat, powinno to wzbudzić u ciebie podejrzenia. Przed zakupem przyjrzyj się więc spawom, zakamarkom ramy i lagom widelca – te też łatwo ulegały uszkodzeniu (odpryski i rysy). Ponadto zwróć uwagę na stan główki ramy i łożysk. Jeśli wszystko tam OK, a silnik nie jest zajechany – powinno być dobrze.

DANE TECHNICZNE

Silnik chłodzony powietrzem i olejem R4, pojemność 1157 cm3, DOHC, moc 98 KM przy 8500 obr/min, moment obrotowy 92 Nm przy 6500 obr/min, wysokość kanapy 820 mm, masa z paliwem 247 kg, zbiornik paliwa 20 l

ALTERNATYWA

Suzuki GSX-F 600Motocykl

Suzuki GSX-F 600
,,Jajko” dysponuje co prawda o połowę niższą pojemnością i znacznie słabszymi osiągami, ale za to dostajesz lepszą ochronę przed wiatrem i bardziej sportową pozycję. Dla jednych wygląda ponadczasowo, inni uważają go za jeden z najbrzydszych motocykli na rynku. Sportowo-turystyczna pozycja ma jednak swoje zalety, choć nie licz na to, że zawieszenia podołają sportowej jeździe. Na szczęście jest równie odporny i trwały pod względem silnika i umożliwia dynamiczne przemieszczanie się na sporych dystansach. Na pewno kupisz go też taniej niż B12 – egzemplarzy za 5000 zł jest w internecie na pęczki.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMarki. Dźgnęła nożem partnera. Twierdziła, że sam sobie to zrobił
Następny artykułInflacja szybuje. Takich wzrostów nie było w Polsce od 10 lat