Od 17 sierpnia w Polsce można legalnie poruszać się samochodem z kierownicą po prawej stronie (tzw. anglikami). Wszyscy, którzy kupili w UK takie auto, będą mogli zarejestrować je w kraju nad Wisłą bez konieczności wcześniejszej zmiany układu kierowniczego. Niestety, w wielu przypadkach wiążą się z tym horrendalne opłaty!
Zobacz także:
Od 17 sierpnia trzeba jedynie dostosować lusterka, prędkościomierz (musi być przeskalowany z mil na kilometry) i światła do polskich warunków, co jest o wiele tańsze niż “przekładanie” kierownicy. Niestety, sporo oszczędności zrobionych dzięki tej zmianie kierowcy stracą na… ubezpieczeniu.
Jak donosi serwis Money.pl, ubezpieczyciele proponują stawki kilkukrotnie wyższe za ubezpieczenie auta z kierownicą po prawej stronie, niż takiego, które jest dostosowane do poruszania się w ruchu prawostronnym.
Według zestawienia opracowanego przez firmę doradczą CUK Ubezpieczenia, każdy ubezpieczyciel ma swoją taktykę, jeśli chodzi o wycenianie polis na “angliki”. Dobrze pokazuje to wysokość przykładowego ubezpieczenia Vauxhalla Insignia dla osoby z 10 latami bezszkodowej jazdy. W firmie Uniqua w Gdańsku za to auto trzeba zapłacić aż 300% więcej (2369 zł) niż, gdyby miało kierownicę po lewej stronie (790 zł).
Gothaer Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. ma nieco lepszą ofertę. W tej firmie Warszawiacy zapłacą za takie samo auto 200% więcej ubezpieczenia (1887zł zamiast 629zł). Jeszcze lepiej jest w Compensie, gdzie cena za ubezpieczenie “anglika” jest średnio o 100% wyższa (1589 zł zamiast 797 zł we Wrocławiu).
Najwięcej klientów mogą się jednak spodziewać Warta, Aviva i Allianz. W tych towarzystwach ubezpieczeniowych samochody z kierownicą po lewej i prawej stronie są traktowane tak samo i cena polisy ubezpieczeniowej jest dla nich identyczna. W PZU SA w przypadku aut z kierownicą po prawej stronie wzrasta ona automatycznie o 50%, a w Hestii aż 3-krotnie.
Specjaliści przewidują, że z czasem różnice w cenach ubezpieczeń dla “anglików” się zmniejszą. Zwłaszcza, że szacunkowo ma się ich pojawiać w Polsce od 100 do 200 tys. rocznie. Można więc oczekiwać, że na polskich drogach już wkrótce będzie ich zdecydowanie więcej.
Ta wizja martwi m.in. ekspertów Instytutu Transportu Samochodowego. Kierowcy poruszający się autami z kierownicą po prawej stronie w ruchu prawostronnym powodują bowiem średnio aż o 40% więcej wypadków. W przypadku Polski to ryzyko jest jeszcze większe ze względu na stan polskich dróg. Najbardziej niebezpieczne mają być manewry zawracania, wyprzedzania i zmieniania pasa.
Nie zgadza się z nimi inspektor Marek Konkolewski. Pracownik Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji nie przewiduje znaczącego wzrostu zagrożenia. – Polacy poruszają się po drogach Anglii, Szkocji, Irlandii czy Walii samochodami z kierownicą po lewej stronie, zarejestrowanymi w Polsce, i nie powodują tam większej liczby wypadków – zauważa. – W Polsce kierowcy z Wysp Brytyjskich, którzy podróżują swoimi samochodami, również nie powodują większej liczby wypadków niż inni goście – podkreśla.
Joanna Mierzwa / POLEMI.co.uk
Fot.: Voyagerix / Shutterstock
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO!
Warto przeczytać…
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS