Akta sprawy sądowej udostępnia się stronom, obrońcom, pełnomocnikom i przedstawicielom ustawowym. W jednej ze spraw prokurator utrudniał podejrzanemu dostęp do akt sprawy. Jego obrońca znalazł jednak na to sposób. Jaki?
Zgodnie z art. 156 § 1 Kodeksu postępowania karnego, stronom, obrońcom, pełnomocnikom i przedstawicielom ustawowym udostępnia się akta sprawy sądowej oraz daje możliwość sporządzenia z nich odpisów lub kopii. Obrońca podejrzanego o wyłudzanie VAT w obrocie paliwami wystąpił do prokuratury o takie udostępnienie i możliwość sporządzenia fotokopii. Prokuratura udostępniła mu tylko część akt. Następnie prokurator odmówił przyjęcia wniesionego na takie działanie zażalenia, wykorzystując brzmienie przepisów, które mu na to pozwala, i dzięki temu pozbawiając podejrzanego możliwości zaznajomienia się z aktami sprawy. Obrońca podejrzanego wpadł jednak na precedensowy pomysł jak wybrnąć z tej trudnej dla swojego klienta sytuacji, a sąd nie miał innego wyjścia, jak tylko się z nim zgodzić.
Nie na darmo występujące w postępowaniu karnym podmioty nazywa się stronami. Podejrzany o popełnienie przestępstwa lub mający już status oskarżonego jest stroną, w której interesie leży, najczęściej, wykazanie swojej niewinności i uniknięcie odpowiedzialności karnej za zarzucane czyny. Po drugiej stronie barykady stoi oskarżyciel, którym jest najczęściej prokurator, a który dąży do osiągnięcia przeciwnego celu. Stąd też nie jest tajemnicą, że w trakcie toczącego się postępowania karnego podejrzany i prokurator to strony o przeciwnych interesach, dążące do pokonania swego przeciwnika. Podejrzany/oskarżony walczy o uniknięcie kary, prokurator jest rozliczany przez swoich zwierzchników za rezultaty prowadzonych postępowań. Jak pokazuje praktyka, nie tylko podejrzani odwołują się do wszelkich możliwych sposobów, by w tej walce szalę zwycięstwa przechylić na swoją stronę.
Polecamy: Nowy JPK_VAT + Nowe oznaczenia (szczegółowa tabela) + 150 odpowiedzi na pytania o kody w JPK_VAT – Komplet
Naruszenie prawa do obrony podejrzanego
Fundamentalną zasadą demokratycznego państwa prawnego jest prawo oskarżonego do obrony. Zasada ta została wyrażona wprost nie tylko w samym Kodeksie postępowania karnego (art. 6), ale i w Konstytucji RP. Stanowi ona w art. 42 ust. 1, że każdy, przeciw komu prowadzone jest postępowanie karne, ma prawo do obrony we wszystkich stadiach postępowania. Obrony tej nie będzie mógł w pełni podjąć, jeśli postępowanie przeciw niemu toczyć się będzie z naruszeniem przepisu art. 156 § 1 K.p.k., zgodnie z którym, stronom, obrońcom, pełnomocnikom i przedstawicielom ustawowym udostępnia się akta sprawy sądowej oraz daje możność sporządzenia z nich odpisów lub kopii.
Zobacz również:
Furtka pozwalająca osłabić prawa podejrzanego
Jednakże prokuratorzy, celem ominięcia wskazanego w tym przepisie nakazu zapewnienia stronie dostępu do akt, korzystają z furtki, jaką daje im § 5 tego artykułu, który stwierdza, że jeśli nie zachodzi potrzeba zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania lub ochrony ważnego interesu państwa, w toku postępowania przygotowawczego stronom, obrońcom, pełnomocnikom i przedstawicielom ustawowym udostępnia się akta, umożliwia sporządzanie odpisów lub kopii oraz wydaje odpłatnie uwierzytelnione odpisy lub kopie. Powołując się zatem na „wystąpienie potrzeby zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania lub ochrony ważnego interesu państwa”, w łatwy sposób prokuratorzy mogą osłabić przysługujące podejrzanemu/oskarżonemu prawo do obrony, poprzez odmowę dostępu do zgromadzonej w sprawie dokumentacji. Oczywiście podejrzany może wnieść zażalenie na te działania prokuratora, ale i z tym prokuratorzy sobie radzą, odmawiając jego przyjęcia i uwzględnienia z uwagi na niedopuszczalność takiego zażalenia z mocy ustawy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS