Data dodania: 2021-02-25 (10:15) Komentarz do rynku złotego DM BOŚ
Wczorajszy wieczorny zwrot na Wall Street, który zaowocował wyraźnym powrotem indeksu S&P500 ponad poziom 3900 pkt., przełożył się na poprawę sentymentu i powrót zainteresowania ryzykownymi aktywami. Co ciekawe dalsze wzrosty rentowności amerykańskich obligacji zostały zignorowane – dzisiaj dla 10-latek sięgnęliśmy poziomu 1,43 proc.
Niemniej na zmianę nastrojów wpływ mógł mieć przekaz z FED – wczoraj drugi dzień z rzędu zeznawał w Kongresie Jerome Powell, ale i też mieliśmy planowane wystąpienie wiceprezesa FED, Richarda Claridy, którego opinie są cenione przez rynki. Jeszcze we wtorek szef FED próbował dać do zrozumienia, że wzrosty rentowności obligacji nie są niczym niepokojącym w kontekście spodziewanego ożywienia gospodarczego. Wczoraj w podobnym tonie wypowiedział się też Clarida, dodając przy tym, że działania banku centralnego nakierowane są na wsparcie odbicia gospodarki (nie ma więc na razie mowy o ryzyku jej przegrzania), a zawsze w gotowości są narzędzia mające powstrzymać nadmierny wzrost inflacji. Jego zdaniem do końca tego roku nie dojdzie do żadnych zmian w polityce monetarnej. Najciekawsza była jednak odpowiedź samego Powella na jedno z pytań – otóż zdaniem szefa FED realizacja celu inflacyjnego może zabrać nawet trzy lata ! To wyraźnie redukuje wszelkie obawy związane z tzw. taperingiem, pozwalając być może rozegrać rynkom kolejną falę wzrostową na ryzykownych aktywach.
Na tym już zyskuje złoty. Zawrócenie notowań EURUSD w górę i mocne wybicie ponad opór 1,2176 dzisiaj rano, daje argumenty za scenariuszem wzrostu w okolice styczniowych szczytów przy 1,2350. Na tym może najbardziej skorzystać USDPLN, który już powrócił poniżej 3,70 po tym jak jeszcze wczoraj testował górne ograniczenie kanału spadkowego przy 3,73. Najbliższy cel to minima przy 3,6850 i jeżeli EURUSD na to pozwoli, to najpewniej zostaną one naruszone w kolejnych dniach. Do tego potrzebny będzie też mocniejszy ruch na EURPLN, a tu na razie zrealizowaliśmy tylko scenariusz powrotny do 4,50 po wczorajszym cofnięciu się po próbie podejścia do 4,5250. Dzisiaj rano EURPLN znów odbija ponad 4,51. Pewnym zagrożeniem dla złotego może być sytuacja pandemiczna, gdyż odsetek brytyjskiej mutacji w zakażeniach ogółem może być niedoszacowany. To w skrajnym scenariuszu mogłyby zmusić rząd do przywracania obostrzeń nie tylko w jednym województwie, co tym samym opóźniłoby wyraźniejsze odbicie gospodarki spodziewane w II półroczu.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS