Plan jest częścią szerszych wysiłków Bidena, ukierunkowanych na ograniczanie emisji gazów cieplarnianych. Reuters wskazuje, że zdaniem Republikanów może on doprowadzić do ruiny gospodarczej. Innego zdania są Demokraci, którzy upatrują w nim szans nie tylko na ochronę środowiska, ale również powstawanie nowych miejsc pracy.
Stany Zjednoczone dysponują obecnie zaledwie dwoma małymi morskimi elektrowniami wiatrowymi i mają sporo do nadrobienia w tej materii. Obietnice w tym zakresie składał jeszcze Donald Trump, ale nie doczekały się one realizacji. „Jesteśmy gotowi do rock and rolla” – oświadczyła Gina McCarthy, doradczyni prezydenta USA ds. klimatu, opowiadając o nowym planie.
Zakłada on budowę 30 GW MFW do roku 2030. Zdaniem urzędników wystarczy to do zasilania 10 mln domów i ograniczenia emisji o 78 mln ton rocznie. Rozwój segmentu offshore bezpośrednio przyczyni się do powstania 44 tys. nowych miejsc pracy i będzie „wspierać” kolejnych 33 tys. Lwia część etatów przypadnie na fabryki produkujące łopaty, wieże oraz inne komponenty. Ważne w tym kontekście mają być również stocznie budujące wyspecjalizowane jednostki.
Administracja zamierza nie tylko przyspieszyć proces wydawania pozwoleń (wszelkiego rodzaju), ale również przeznaczyć 3 mld dol na rozwój MFW.
Sceptyczni wobec planu są m.in. przedstawiciele przemysłu rybnego, który zwraca uwagę na niedofinansowanie badań związanych z wpływem MFW na sektor.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS