Agent amerykańskiej rządowej agencji ds. walki z narkotykami DEA, zginął wskutek strzelaniny w pociągu w Arizonie – poinformowała we wtorek agencja Associated Press.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek w pociągu Amtrak relacji Los Angeles – Nowy Orlean, na stacji w mieście Tucson w stanie Arizona. Dwaj agenci regionalnej grupy zadaniowej DEA przeprowadzali rutynową kontrolę antynarkotykową, typową dla węzłów komunikacyjnych.
Nie żyje agent, drugi ranny
W trakcie zatrzymania mężczyzny podróżującego na górnym poziomie piętrowego wagonu, jeden z pasażerów wyjął broń i zaczął strzelać. Jeden agent zginął, drugi w stanie krytycznym trafił do szpitala. Ranny został także policjant, którego stan określa się jako stabilny. Sprawca zabarykadował się w toalecie, w której po pewnym czasie został znaleziony martwy.
ZOBACZ: USA. Strzelanina w szpitalu. Zginął pielęgniarz z Filadelfii
W wagonie, w którym doszło do zdarzenia, podróżowało około 12 osób. Rzecznik Amtrak potwierdził, że nikt z pasażerów nie ucierpiał. “Złapałem plecak i pobiegłem” – napisał na Twitterze Evan Courtney, który relacjonował, że podczas zajścia kulił się z innymi pasażerami, patrząc w okno.
“Nie było innych ofiar”
Za barykadą widział kilku policjantów z karabinami szturmowymi. Po kwadransie służby nakazały wszystkim opuścić pociąg i biec.
– To wręcz niewiarygodne, że nie było innych ofiar – przekazał dziennikarzom komendant policji w Tucson Chris Magnus. I dodał: “Jesteśmy bardzo zasmuceni stratą oficera”.
laf/PAP
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS