Korespondent CBS News Errol Barnett był na sali sądowej, gdy sędzia przedstawił zarzuty wobec chłopca. Z jego relacji wynika, że dziewięcioletni Kyle Alwood był ledwo widoczny znad oparcia krzesła, a gdy siedział, jego stopy ledwo dotykały podłogi. Podczas procesu adwokat chłopca musiał tłumaczyć mu niektóre z terminów używanych przez sędziego, w tym słowa „domniemany”, „podpalenie” i „rezydenci”. Dziecko wyszło z sali rozpraw zapłakane, ze skrzyżowanymi na piersi ramionami. Był eskortowany przez dziadka ze strony ojca.
USA: Dziewięciolatek, który stanął przed sądem, ma zaburzenia psychiczne
Dziewięcioletni Kyle Alwood został oskarżony o zabicie pięciu osób: troje dzieci w wieku 1, 2 i 2 lata oraz dwoje dorosłych w wieku 34 i 69 lat. Chłopiec podpalił domek na polu kempingowym Timberline koło miejscowości Goodfield, około 240 kilometrów na południowy zachód od Chicago. Śledczy ustalili, że podpalenie, którego dokonało dziecko, było celowe. Do zdarzenia doszło w kwietniu 2019 roku.
Matka chłopca, Katrina Alwood, ma zakaz publicznego komentowania sprawy. Kobiecie udało się uciec z płonącego budynku. Krótko po zdarzeniu kobieta przyznała, że u jej syna zdiagnozowano schizofrenię, ADHD i chorobę afektywną dwubiegunową. Stwierdziła wówczas, że Kyle jest “kochającym chłopcem, który zasługuje na drugą szansę”.
– Wszyscy patrzą na niego jak na jakiegoś potwora, którym nie jest. Ludzie popełniają błędy i tak też było w tym przypadku – mówiła ze łzami w oczach.
Kolejna rozprawa w sprawie dziewięciolatka odbędzie się 22 listopada. Prawo stanowe Illinois mówi, że przed ukończeniem 10. roku życia małoletni oskarżony nie może być aresztowany. Rozprawa będzie utajniona, a wyrok wyda pojedynczy sędzia, nie zaś ława przysięgłych.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS