Amerykanie zastanawiają się nad przekazaniem Ukrainie obecne przechowywanych w składach starszych systemów MIM-23 Hawk. Przedstawiamy ich osiągi.
Byłoby to już drugie źródło systemów przeciwlotniczych MIM-23 Hawk, ponieważ niedawno Hiszpania zapowiedziała przekazanie Ukrainie czterech zmodernizowanych systemów MIM-23 Hawk. Teraz mowa o starszych wersjach wycofanych z użytku US Army, które będą co prawda odbiegać osiągami od systemów pokroju: NASAMS, IRIS-T SLM czy Crotale NG, ale wystarczą z nawiązką do zwalczania starszych samolotów pokroju Su-25, Su-24, pocisków manewrujących Ch-102, czy dronów Shahed-136.
Strażnik niebios państw NATO, zanim pojawił się MIM-104 Patriot
Korzenie systemu MIM-23 Hawk sięgają lat 50x XX wieku kiedy to USA rozpoczęło badania nad systemem przeciwlotniczym średniego zasięgu działającym w oparciu o półaktywne naprowadzanie radiolokacyjne.
Istotą działania tej metody naprowadzanie jest pocisku zawierającego odbiornik na fale radiolokacyjne odbite od celu. Tych źródłem jest radar kierowania ogniem, który musi ciągle oświetlać cel aż do chwili trafienia. Dzisiaj ten sposób jest już rzadziej spotykany, ponieważ teraz zarówno emiter fal radiolokacyjnych jak i odbiornik są zamontowane razem w pocisku, co wymusza naprowadzanie radarem kierowania ogniem np. na odległość 20/30 km od celu, po czym pocisk “radzi już sobie sam”.
Szczególnie półaktywny system radiolokacyjny jest zagrożony jeśli przeciwnik dysponuje samolotami i uzbrojeniem wyspecjalizowanym do prowadzenia misji typu SEAD.
Efekt pracy amerykanów został przyjęty do uzbrojenia US Army w 1960 roku, a następnie rozprzestrzenił się po większości państw NATO i sojuszników USA w innych regionach świata. Duża baza użytkowników sprawiła, że system był kilkukrotnie modernizowany.
W pierwszych wersjach MIM-23 Hawk maksymalny zasięg wynosił do 25 km dla celów na pułapie do 14 km, ale z czasem poprawiono możliwości pocisków rakietowych. Nowsze rewizje pozwalały już zwalczać cele na dystansach do 40 km i znajdujących się na pułapie do 18 km.
Pociski są wystrzeliwane z holowanej lub samobieżnej wyrzutni przenoszącej trzy sztuki, a pocisk może prędkość maksymalną Mach 2,4 (817 m/s), a możliwości destrukcyjne zapewnia głowica odłamkowa o masie 54 kg.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS