Janusz Moszyński chciał, by za darmo wpuszczono jego znajomych do strefy VIP podczas meczu Piasta. Komisarz pełniący czasowo obowiązki prezydenta Gliwic, zwrócił się do klubu Piast Gliwice S.A. o przygotowanie biletów dla dwóch osób. Jeden taki bilet kosztuje 500 złotych.
Z maila przekazanego nam przez pracownika klubu wynika, że Moszyński zwrócił się o bilety dla Przemysława Plisza – pełnomocnika wyborczego swojego komitetu oraz Bartłomieja Kowalskiego – radnego PiS w sejmiku wojewódzkim. Podczas dzisiejszej konferencji prasowej w urzędzie miejskim, Moszyński przyznał, że zna dobrze obu panów.
Po bilety dla swoich znajomych wysłać miał urzędową limuzynę.
Tak wynika z treści maila. Poinformowano w nim, że bilety odbierze pracownik Biura Prezydenta Miasta, który de facto pełni funkcję kierowcy prezydenta. Mail został wysłany z oficjalnej urzędowej skrzynki pocztowej. Klub odmówił wydania biletów dla wspomnianych osób, ponieważ zgodnie z przyjętą polityką, zaproszenia do strefy VIP wymagają zgody Rady Nadzorczej Spółki, a takiej zgody nie było.
Kilka dni temu Dziennik Sport opublikował artykuł, w którym czytamy m.in. „Jak nieoficjalnie usłyszeliśmy grupa skupiona wokół Janusza Moszyńskiego była zainteresowana szybkim przejęciem wpływów w Piaście. Już od wielu tygodni w kuluarach można było usłyszeć, że radny PiS w Sejmiku Województwa Bartłomiej Kowalski miałby zostać przewodniczącym Rady Nadzorczej Piasta, zaś były prezes HK GKS Katowice oraz były rzecznik prasowy Piasta – Przemysław Plisz – prezesem spółki”.
Wszystko wskazuje na to, że próbując pozyskać bilety dla znajomych, w tym swojego bliskiego współpracownika, Janusz Moszyński mógł nadużyć uprawnień prezydenta miasta. Sprawę w najbliższych dniach będą analizowali prawnicy i podjęta zostanie decyzja o zgłoszeniu jej do prokuratury.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS