A A+ A++

Centrum Usług Publicznych ma powstać w ciągu najbliższych dwóch lat w pobliżu skrzyżowania ul. Ozimskiej oraz Plebiscytowej. Skupiać ono będzie dwie instytucje: urząd miasta (i jednostki mu podległe) oraz siedzibę opolskiego oddziału Krajowej Administracji Skarbowej. Według założeń do budynku CUP zostaną przeniesione te wydziały urzędu miasta, które obsługują największą liczbę mieszkańców. Łącznie w nowym budynku ma pracować około 300 osób z urzędu miasta i podległych mu jednostek.

Inwestycja ma nie tylko usprawnić pracę urzędu, ale i być bardziej przyjazna dla petentów. Chodzi tu o dostępne parkingi i dobry dojazd zarówno z miasta, jak i spoza jego granic. Dziś mieszkańcy chcący coś załatwić w urzędzie generują dodatkowy ruch samochodów w centrum i irytują się, próbując znaleźć wolne miejsca parkingowe. Jak się jednak okazuje, nie wszyscy są zadowoleni z takiego scenariusza. Wiele obaw mają przedsiębiorcy prowadzący działalność gospodarczą w centrum Opola.

– Budując CUP, myślimy przede wszystkim o mieszkańcach Opola, o ich komforcie i potrzebach. Chodzi o stworzenie miejsca, gdzie w sposób kompleksowy załatwią wszystkie urzędowe sprawy, z którymi zwracają się do Urzędu Miasta. Dzięki temu wiele osób nie będzie musiało wjeżdżać do ścisłego centrum, co w pewnym stopniu uwolni także centrum od spalin samochodów – mówi Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik prasowy opolskiego ratusza.

Wychodzą z urzędu po jedzenie

– Mieszkańcy, którzy przyjeżdżają do urzędu, chętnie zaglądają jeszcze do lokali w centrum, by coś zjeść lub napić się kawy. To jest taki, charakterystyczny ruch do południa. Mały posiłek, kawa i ciasto, obiad, lub coś na wynos – tacy klienci zostawiają od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych. Poza sezonem, gdy mniej osób zagląda do centrum, to dla nas ważna cześć dochodów. Tym bardziej, że po południu w tygodniu bywa różnie, bo w Opolu bardzo powoli rozwija się kultura jedzenia poza domem – mówi menedżer jednego z lokali gastronomicznych. 

Inny dodaje: – Dużo zależy od miejsca. Dla dużego, popularnego lokalu utrata tych klientów nie będzie dotkliwa. Dla nas tak. Mamy stałych klientów – urzędników, którzy często się u nas stołują. Bywa i tak, że  przychodzi jedna oddelegowana osoba, robi zamówienie dla kilku innych i wraca do pracy z pagerem dla klientów. Gdy skończymy przygotowywać posiłek, wysyłamy sygnał i klient wychodzi z pracy po jedzenie, z którym wraca do urzędu – mówi menedżer małego lokalu.

– Tu chodzi nie tylko o jedzenie, ale o kawę, czy lody zjedzone przy okazji wizyty w ratuszu. W słoneczny dzień przyjemnie jest jeszcze posiedzieć w ogródku. Szacujemy, że po odpływie urzędników i petentów niektórzy stracą od kilkunastu do nawet 30 proc. utargu – mówi właściciel małego lokalu.

Ważna jakość usług

Opolski ratusz komentuje: – Według naszych prognoz nie zmniejszy się obrót branży gastronomicznej w centrum w związki z budową CUP. Ratusz nadal będzie wypełniał funkcje, które będą wymagały pracy urzędników i ich obecności w centrum. Po wybudowaniu CUP w Ratuszu nadal odbywać się będą sesje rady miasta, pozostaną m.in. wydział budżetu, płac czy zarząd – zauważa Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik prasowy opolskiego ratusza, dodając: – Siłą restauratorów w Rynku jest jakość świadczonych usług, a nie fakt, że mieszkańcy wpadają do Ratusza po akt urodzenia czy zgonu. Poza tym nie rezygnujemy przecież z organizowania wielu wydarzeń, które stale odbywają się w Rynku.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCzy w Polsce można utrzymać się z pisania? Znany autor kryminałów sprawdza to na własnej skórze
Następny artykułPoznaj pięć korzyści wynikających z zamontowania żaluzji fasadowych w swoim domu