– Została przeprowadzona wizja w związku z kontenerem, który stanął przy ul. Sądowej – mówi Michał Łyczak, rzecznik Urzędu Miasta w Katowicach.
Miejscy urzędnicy zainteresowali się kontenerem dopiero po tym, jak zaczęliśmy o niego pytać. Kontener tuż obok dworca autobusowego postawiła firma Leszka Mazurkiewicza, która sprzedaje bilety autobusowe. Mazurkiewicz przegrał przetarg na najem kas wewnątrz wybudowanego za 66 mln zł dworca autobusowego, ale stara się utrzymać firmę przy życiu. Nie ukrywa, że kontener na razie nie wygląda dobrze, ale zapewnia, że poprawi jego wygląd.
– Pojawienie się takiego punktu dystrybucji biletów to efekt wolnego rynku i działań prywatnych przedsiębiorców. Z naszego punktu widzenia to potwierdzenie zwiększającej się popularności Międzynarodowego Dworca Autobusowego przy Sądowej. Tylko w pierwszym tygodniu marca było ponad 1300 kursów autobusów – komentował w oficjalnym stanowisku Urząd Miasta w Katowicach.
Kontener przy dworcu w Katowicach to samowola?
Urzędnicy dodawali, że w budynku dworca znajdują się dwa stanowiska kasowe, które na bieżąco obsługują pasażerów. – Jeśli po pandemii okaże się, że są one niewystarczające, to jest możliwość utworzenia trzeciego – przekonywali.
Ale urzędnicy zapowiedzieli też, że sprawdzą w swoich dokumentach, na jakiej zasadzie kontener stanął w tym miejscu. Teraz wiadomo w tej sprawie nieco więcej.
– Kontener stanął bez wymaganego pozwolenia lub wcześniejszego zgłoszenia. Dlatego skierujemy pismo do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego w związku z samowolą budowlaną – mówi Michał Łyczak.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS