Urzędnicy marszałka otworzyli wreszcie kopertę, która według radnych opozycji ma być dowodem na złamanie przez radnych PiS tajności głosowania. – Odpowiedź uzyskana z urzędu potwierdza, że karty były znaczone – twierdzi Andrzej Swajda, szef klubu radnych PSL.
Marek Bogusławski z członka zarządu województwa na wicemarszałka awansował w grudniu 2019 r. Za trzecim razem. Radni podnosili, że trzecie podejście udało się tylko dlatego, że w Prawie i Sprawiedliwości nakazano znaczenie kart. W tamtym czasie rządzące województwem PiS już miało realny problem ze znalezieniem większości w tajnych głosowaniach. Znaczenie kart, w tym przypadku pisanie na nich numerów porządkowych z tamtej sesji, miało dać partii rządzącej regionem pewność, że głosowanie wygra. A przy okazji będzie wiadomo, kto jak głosował i kto ewentualnie wyłamał się z klubowej dyscypliny.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS