Pan Przemysław z Tczewa przez 10 minut reanimował 50-latka, który został wyciągnięty z jeziora. Według relacji świadków policjanci przybyli na miejsce nie zrobili nic, by pomóc mężczyźnie. Za co powalili na ziemię pana Przemysława, skuli go i nieprzytomnego wrzucili do radiowozu.
Przemysław Zachajka z Tczewa wypoczywał z rodziną nad jeziorem, gdy nagle usłyszał krzyki. Dwóch mężczyzn wyniosło z wody człowieka i ułożyło go na plaży. Był zimny, miał sine usta. Pan Przemysław zrobił mu oddychanie usta-usta oraz kilka uścisków na klatkę piersiową. Reanimacja trwała 10 minut.
Gdy pan Przemysław reanimował 50-letniego mężczyznę wyciągniętego z jeziora, jeden z plażowiczów zadzwonił po pomoc pod numer alarmowy 112. Na miejscu pojawił się patrol policji. Świadkowie twierdzą, że policjanci przez kilkanaście minut nie zrobili nic, by pomóc nieprzytomnemu mężczyźnie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS