A A+ A++

W niedzielę w wieku 76 lat w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie zmarł Franciszek Smuda, w latach 2019-2012 selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski. Od kilku lat chorował na nowotwór krwi.


Zobacz wideo

Przed i po kadrze Smuda był trenerem w niemieckich, tureckich i przede wszystkim polskich klubach. Trzykrotnie prowadzone przez niego drużyny – Widzew Łódź i Wisła Kraków zdobywały mistrzostwo ligi. Z Lechem Poznań wywalczył zaś Puchar Polski i awansował do 1/16 Pucharu UEFA. Łącznie – jako trener – prowadził drużyny w blisko 500 meczach Ekstraklasy, która właśnie zdecydowała, że dla uczczenia pamięci zmarłego niedzielne i poniedziałkowe spotkania zostaną poprzedzone minutą ciszy.

Wśród osób, które pożegnały w mediach społecznościowych zmarłego Franciszka Smudę byli m.in. wiceprezydent UEFA Zbigniew Boniek, prezes PZPN Cezary Kulesza i kapitan reprezentacji Polski Robert Lewandowski.

Franciszek Smuda nie żyje. “Częściej był trenerem niż normalnym człowiekiem”

W TOK FM Smudę wspominał Michał Żewłakow, były reprezentant Polski w piłce nożnej i komentator sportowy. – Był to człowiek specyficzny. Częściej kierował się impulsem niż racjonalnymi przemyśleniami. Reagował szybko. Natomiast trzeba go było poznać, żeby trochę zrozumieć jego podejście do życia. Ja go zapamiętałem jako człowieka, który nawet w życiu prywatnym częściej był trenerem niż normalnym człowiekiem – mówił ekspert Canal+.

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj ze specjalnej oferty. Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

Rozmówca Przemysława Iwańczyka wspominał także swoją niedawną rozmowę z byłym selekcjonerem. – Dzwoniłem do niego ostatnio na urodziny, rozmawialiśmy chyba ze 40 minut i powiedziałem mu: – Trenerze, znamy się od jakiegoś czasu, mieliśmy różne przetarcia ze sobą, natomiast jednej rzeczy, której mi brakowało w naszej relacji to takiej rozmowy. To była rozmowa dwóch ludzi a nie zawodnika i trenera – wskazał Żewłakow. 

Smuda to był “uparciuch, który uwielbiał ładnie grać w piłkę”

Były zawodnik podkreślił przy tym, że nigdy nie postrzegał Smudy jako złej osoby. – Gdybym miał go dzisiaj opisać w kilku słowach, to powiedziałbym, że to był uparciuch, który uwielbiał ładnie grać w piłkę. Zawsze do tego dążył. Człowiek o specyficznym przekazie, specyficznym poczuciu humoru. Natomiast to nie był człowiek, który chciał komuś zrobić krzywdę albo udowodnić, że jest pięć razy lepszy – ocenił gość TOK FM. I dodał, że Smuda “nawet jak się zezłościł, to pozwolił ci przebaczyć, jak zagrałeś dobry mecz”. – Dlatego ja go właśnie zapamiętałem jako kogoś, kto częściej był trenerem niż człowiekiem. Bo on za dobre rzeczy na boisku potrafił wybaczać – wspominał Żewłakow. 

Komentator sportowy wskazał także, że ze względu na specyficzny charakter Smudy “na pewno znajdą się tacy, którzy powiedzą, że z trenerem Smudą nie dało się funkcjonować”. – Ale mam wrażenie, że to raczej ci, którzy przeżyli z nim jakieś krótkie chwile i one były napiętnowane brakiem poznania jednej i drugiej strony. Bo kiedy porozmawiamy z ludźmi z jego bliższego otoczenia, to był to człowiek wesoły. Pamiętam jego żarty, czasami jego słynne zdania. Nawet w sytuacjach, gdy było lekko mówiąc nieprzyjemnie,  zawsze wkradał się jakiś humor, bo trener Smuda np. przekręcił jakiś wyraz – powiedział. 

Na koniec Żewłakow podsumował, że gdyby miał opowiedzieć, dlaczego warto było poznać Franciszka Smudę i co od niego wyciągnął, powiedziałby tak: “Uważaj jak wchodzisz po schodach, a na boisku nie staraj się robić rzeczy, których nie potrafisz”.

– Trenerowi Smudzie nie wolno było udowadniać, że ktoś w danym momencie wie lepiej. Bo kiedy on był szefem drużyny, to zawsze liczyło się jego zdanie – skwitował były reprezentant Polski. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDokonała niemożliwego. Katarzyna Niewiadoma zbiera gratulacje
Następny artykułZ mody do muzyki. Krzysztof Bajołek zainwestował 4 mln zł w spółkę Closer Music