A A+ A++

„Analizujemy funkcjonowanie platform handlu elektronicznego w Polsce. Z pewnością będziemy reagować w przypadku wykrycia nieprawidłowości i naruszenia reguł konkurencji, tak aby zapewnić uczciwą rywalizację podmiotów na tym rynku” – zapowiada Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. UOKiK będzie się na pewno przyglądał największemu z graczy – Amazonowi. Znów robi się bowiem głośno o rychłym wejściu polskojęzycznej platformy Bezosa na nasz rynek.

UOKiK szykuje się na wejście Amazona

Ta wieść co jakiś czas elektryzuje media i branżę: Amazon wchodzi ze swoją platformą do Polski. Całkowicie „krajowa” wersja serwisu ma zastąpić częściowo dostępną w języku polskim stronę amazon.de, z której można korzystać od czterech lat.

Z tego, co wiem, to wejście ma nastąpić dosłownie lada chwila. Chcą wykorzystać fakt, że wiele polskich małych i średnich firm z konieczności przestawia się niemal całkowicie na e-handel, że ten rynek bardzo rośnie. Ich wejście będzie rewolucją. Pytanie tylko o jej owoce. I czy polskie firmy ją przetrzymają

— mówi nam jeden z polityków prawicy zajmujący się regulacjami dotyczącymi e-commerce.

Skąd te obawy? Amazon stosuje, podobnie zresztą jak część innych platform sprzedażowych, model działalności polegający na tym, że firma jest jednocześnie pośrednikiem w transakcjach dokonywanych przez niezależnych sprzedawców i sprzedawcą, handlującą własnymi produktami z wykorzystaniem swojej infrastruktury i danych pozyskiwanych za jej pomocą. Będąc już teraz zdecydowanie największym graczem na rynku, kontrolującym ponad połowę światowego e-handlu, łatwo pogłębiać tę dominację. Zdaniem wielu – kosztem innych, słabszych.

Postępowania antymonopolowe wobec Amazona wszczynano m.in. w Niemczech, Francji, Hiszpanii czy we Włoszech. Jesienią swój raport dotyczący „antykonkurencyjnego modelu biznesowego” Amazona zaprezentowała Komisja Europejska. Uznano w nim, że praktyki stosowane przez firmę mają naruszać pozycję rynkową niezależnych sprzedawców, znajdujących się i tak pod potężną presją spowodowaną pandemią COVID-19.

Na „pełne” wejście Amazona do Polski przygotowuje się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. UOKiK pokazywał w ostatnich latach, że nie obawia się twardo sprzeciwić się największym graczom, z Gazpromem na czele. UOKiK wszczął także dochodzenie wobec Allegro, lokalnego konkurenta Amazona.

Urząd na bieżąco analizuje rozwój związany z tematyką możliwego naruszenia konkurencji przez przedsiębiorców wykorzystujących model platform internetowych. Urząd współpracuje z Komisja Europejską oraz krajowymi orangami ochrony konkurencji m.in. w ramach Europejskiej Sieci Konkurencji, w celu wypracowania wspólnego podejścia do tej tematyki

— czytamy w informacji przekazanej nam przez biuro prasowe UOKiK.

Działania dotyczące Amazona prowadzi m.in. Komisja Europejska. Komisja nie kwestionuje samego modelu biznesowego Amazon, lecz bada, czy przedsiębiorca ten nie nadużywa swojej pozycji dominującej w związku z możliwym wykorzystywaniem przez niego informacji wrażliwych pochodzących z platformy na cele własnej działalności sprzedażowej

— dodają przedstawiciele Urzędu.

Zapowiedź UOKiK jest klarowna:

Z pewnością będziemy reagować w przypadku wykrycia nieprawidłowości i naruszenia reguł konkurencji, tak aby zapewnić uczciwą rywalizację podmiotów na tym rynku – zapewnia polski urząd antymonopolowy.

Amazon: „Wszystkie duże organizacje przyciągają uwagę organów regulacyjnych”

Czy Amazon będzie współpracował z ludźmi Tomasza Chróstnego? Czas pokaże. Z całą pewnością firma krytycznie ocenia postępowania prowadzone przez Komisję Europejską i liczne europejskie urzędy krajowe.

Wszystkie duże organizacje przyciągają uwagę organów regulacyjnych i w Amazon jesteśmy otwarci na taką analizę. Jednak duże firmy nie są z definicji dominujące, a założenie, że sukces może być jedynie wynikiem antykonkurencyjnych działań, jest po prostu błędne

— twierdzi Magdalena Węglewska, CEE PR Manager w Amazon.

Pomimo wielu dowodów na to, że jest inaczej, ta niepoprawna teza stanowi fundament antymonopolowych postulatów regulatorów. To błędne założenie spowodowałoby przede wszystkim konieczność opuszczenia sklepów internetowych przez miliony niezależnych sprzedawców detalicznych i pozbawienia ich jednego z najszybszych i najefektywniejszych sposobów dotarcia do klientów. Skutkiem tego byłby znacznie mniejszy wybór produktów i wyższe ceny dla konsumentów. Stosowanie niewłaściwych pojęć w kontekście wzmacniania konkurencji w efekcie ją ogranicza

— dodaje Węglewska.

Kiedy jej firma „odpali” polską platformę sprzedażową?

Nie komentujemy pogłosek odnośnie naszych planów rozwoju, ale będziemy cały czas wspierać polskie firmy w osiąganiu sukcesów sprzedażowych w serwisie Amazon

— ucina Węglewska.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł10 nowych miast pojawi się na mapie Polski
Następny artykułZUS wydłuża dodatkowy zasiłek opiekuńczy do końca narodowej kwarantanny