Wielka popularność serialu Fallout sprawiła, że gracze rzucili się na gry z tej serii. Pisaliśmy już o renesansie Fallouta 76 oraz szalonych wynikach sprzedaży FO4. Teraz wiele osób zaczęło odkrywać demo pierwszej części cyklu. Wersja demonstracyjna gry została udostępniona w kwietniu 1997 roku, a w kolejnych miesiącach pojawiła się w na płytach dołączanych do niezliczonych magazynów.
Po premierze Fallouta to demo zostało w dużej mierze zapomniane. Możecie zastanawiać się, po co w ogóle dzisiaj o nim przypominać, skoro pełną wersję gry da się bez problemu kupić w serwisach dystrybucji cyfrowej. Powód jest jeden, ale ważny – wersja demonstracyjna oferuje inną zawartość niż to, co ostatecznie znalazło się w grze.
Demo rozgrywa się w miasteczku Scrapheap, stanowiącym alternatywną wersję Junktown. Oferuje także odmienną fabułę i w większości nowe postacie. Historia obraca się wokół rywalizacji dwóch gangów. Wersja demonstracyjna jest znacznie mocniej nastawiona na walkę niż podstawowe wydanie gry, gdyż autorzy chcieli głównie dać nam przedsmak turowego systemu potyczek.
Demo spełniło swoją rolę i skutecznie podkręciło hype przed premierą. Co jednak ciekawe, deweloperzy wcale nie byli z niego zadowoleni (mimo że jego premierę poprzedzało aż pięć innych dem, o czym kilka miesięcy temu wspominał Tim Cain). Główny projektant, Chris Taylor, uważał, że wersja demonstracyjna nie oddawała właściwie charakteru samej gry. Z procesu jego tworzenia została mu jednak zabawna anegdota z Brianem Fargo, czyli ówczesnym prezesem firmy Interplay:
Szczerze mówiąc, najbardziej zapadła mi w pamięć sytuacja, której po raz pierwszy w demo doświadczył Brian Fargo. Został on zabity przez przepuklinę (na skutek krytycznej porażki podczas testu wytrzymałości) w początkowym obszarze, próbując otworzyć pokrywę włazu do kanałów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS