A A+ A++

Josep Borrell przed rozpoczęciem spotkania z szefami dyplomacji państw członkowskich w Brukseli podkreślił, że Rosja łamie swoje międzynarodowe zobowiązania.

Szef unijnej dyplomacji przypomniał sprawę opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Jego zdaniem, Moskwa nie wzięła nawet pod uwagę decyzji Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

– Będziemy dyskutować z ministrami spraw zagranicznych jak na to zareagować. Mam nadzieję, że to zrobimy w sposób zjednoczony i zdeterminowany – oznajmił.

Kreml: wyrok dla Nawalnego nie wpłynie na życie polityczne

Wśród innych tematów obrad jest też sytuacja na Białorusi.

– Na Białorusi mamy do czynienia z eskalacją represji, zastraszaniem ludności i społeczeństwa obywatelskiego. Musimy zastanowić się, jak na to szybko (…) odpowiedzieć – powiedział Borrell.

Przed rozpoczęciem spotkania minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas zadeklarował, że popiera sankcje przeciwko Rosji m.in. za uwięzienie antykremlowskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Opowiedział się jednocześnie za utrzymaniem kontaktów z Moskwą.

– Potrzebujemy Rosji do rozwiązania wielu międzynarodowych konfliktów. Będzie to też kwestia, którą będziemy musieli się zająć, jak utrzymać konstruktywny dialog z Rosją. Nawet jeśli relacje między UE a Rosją są na najniższym poziomie – zastrzegł niemiecki minister.

Nawalny skazany na astronomiczną grzywnę. To drugi wyrok skazujący w ciągu dnia

Latem 2020 roku opozycyjnego rosyjskiego polityka Aleksieja Nawalnego próbowano zamordować bojowym środkiem chemicznym z grupy Nowiczoków; taki wniosek na podstawie badań wyciągnęli m.in. niemieccy eksperci. Nawalny w stanie śpiączki farmakologicznej został przewieziony do Berlina, gdzie następnie przez kilka miesięcy odbywał leczenie i rehabilitację. Po powrocie do Rosji w styczniu został aresztowany, a 2 lutego sąd „odwiesił” jego dawny wyrok z 2014 roku.

W sobotę sąd odrzucił apelację Nawalnego w tej sprawie – ma on na 2,5 roku trafić do kolonii karnej. Dodatkowo sąd w Moskwie skazał w sobotę opozycjonistę na grzywnę w wysokości 850 tys. rubli (ponad 42,3 tys. PLN), uznając go za winnego zniesławienia kombatanta II wojny światowej Ignata Artiemienki.

Współpracownik Nawalnego: sankcje powinny objąć biznes wspierający Kreml

W październiku 2020 roku UE nałożyła już sankcje na sześciu rosyjskich urzędników, ponieważ jej zdaniem próba otrucia Nawalnego nie mogło mieć miejsca bez wiedzy i zgody rosyjskich organów państwowych.

Zdaniem współpracowników Nawalnego nowe sankcje UE powinny dotknąć najbardziej aktywnych biznesmenów, którzy wspierają Kreml. Według dyrektora wykonawczego Fundacji Walki z Korupcją Władimira Aszurkowa, w Rosji jest 5-10 tys. przedstawicieli elit biznesowych i politycznych, na których trzyma się reżim prezydenta Władimira Putina.

– Jeśli setka najbardziej widocznych spośród nich utraci dostęp do swych aktywów, nieruchomości na Zachodzie, a ich rodziny nie będą mogły tam wyjechać, to ci ludzie zastanowią się, czy warto tak aktywnie wspierać reżim w Rosji – powiedział Aszurkow w sobotę w telewizji Dożd.

Według „Politico” sankcjami ma zostać objętych kolejnych sześciu rosyjskich urzędników.

UE ponawia apel o uwolnienie Nawalnego

pp/belsat.eu wg PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPodpalono i zniszczono kościół w Nigerii
Następny artykułNajwiększa pływająca elektrownia fotowoltaiczna w Japonii zrekonstruowana po uderzeniu tajfunu