A A+ A++

Pojęcie hubu gazowego w kontekście Polski pojawia się regularnie. Aby jednak wizja ta stała się rzeczywistością, konieczna jest intensywna praca instytucji państwowych oraz spółek energetycznych. Nad tym, jak zrealizować te plany, zastanawiali się również eksperci i przedstawiciele branży podczas dyskusji „Baltic Pipe i amerykańskie LNG. Komu i dlaczego to się opłaca?” podczas Kongresu 590.

Rozpoczynając rozmowę, ekspert Fundacji Republikańskiej Krzysztof Gigol wyraził nadzieję, że planowane projekty gazowe, takie jak budowa połączenia gazowego z Norweskim Szelfem Kontynentalnym czy rozbudowa terminalu w Świnoujściu, zostaną ukończone z sukcesem. Jak podkreślił, są strategiczne dla bezpieczeństwa energetycznego Polski. – Liczę, że uda się to zrealizować – mówił. Panelista podziękował osobom, które opracowały plan dywersyfikacji – pełnomocnikowi rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotrowi Naimskiemu oraz prezesowi PGNiG Piotrowi Woźniakowi.

Przedstawiciel Fundacji Republikańskiej dodał, że te projekty przełożą się na dalszy rozwój gospodarczy państwa i polskich przedsiębiorstw. – Dzięki temu powstanie fizyczny rynek gazu, co jest korzystne ekonomicznie – ocenił. Sytuacja ta poprawi również pozycję naszego kraju na arenie międzynarodowej, gdyż staniemy się dostarczycielem energii do krajów regionu Europy Środkowo-Wschodniej. – Będziemy w stanie zapewnić gaz również państwom Trójmorza – wskazywał. Jak ocenił, jedynym problemem mogłyby się okazać ewentualne opóźnienia w inwestycjach. – Dopóki nie popłynie gaz, zawsze istnieją pewne obawy – powiedział.

Zgodnie z planem

Wiceprezes Gaz-System Artur Zawartko rozwiał wątpliwości co do ewentualnych problemów z terminowym powstaniem Baltic Pipe. Zapewnił, że harmonogram jest realizowany zgodnie z przyjętymi wcześniej założeniami. – Niektóre decyzje są uzyskiwane nawet wcześniej, niż zakładaliśmy– mówił przedstawiciel spółki. Wyjaśnił też, że postępowania przetargowe są przygotowywane w taki sposób, aby jak najszybciej wyłonić wykonawców. Zaraz po uzyskaniu pozwolenia na budowę dostarczana jest niezbędna infrastruktura np. sprężarki do tłoczni. Na bieżąco zarządzamy ryzykiem projektowym – działamy wyprzedzająco wobec tego, co mogłoby nas opóźnić – tłumaczył wiceprezes.

Dodał, że Gaz-System przywiązuje dużą wagę do projektu Baltic Pipe, ale równie ważna jest rozbudowa sieci przesyłowej w Polsce. Artur Zawartko zadeklarował, że rozprowadzenie uzyskanego surowca w bezpieczny sposób do polskich odbiorców to najważniejszy aspekt działalności jego firmy. Gazociąg podmorski jest istotny, ale nic nie da, jeśli nie zdążylibyśmy z resztą inwestycji – argumentował. Stąd niedawne oddanie gazociągu Lwówek – Odolanów. – Do 2022 r. wszystkie planowane odcinki będą gotowe – mówił. Równie istotne jest zwiększenie przepustowości terminalu w Świnoujściu. Wiceprezes Gaz-System podtrzymał, że w 2021 r. będzie mógł on przyjąć 7,5 mld m3 LNG. To o 50 proc. więcej niż dotychczas – obecna infrastruktura pracuje na 100 proc. swoich możliwości.

Będzie taniej

Krzysztof Gigol zwrócił uwagę na to, że początkowo pojawiało się wiele pytań dotyczących skroplonego gazu ziemnego transportowanego drogą morską. Niektórzy wątpili bowiem, czy będzie to bardziej opłacalne niż dotychczasowe rozwiązania. – Co w takim razie w zamian? – retorycznie pytał gość. Jego zdaniem bowiem inną drogą było jedynie pogłębianie uzależnienia energetycznego od dostaw ze Wschodu, a to zagrażałoby nie tylko bezpieczeństwu dostaw, ale też konkurencyjnośc … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJest nowy Dziennik Ustaw Nr 198 (2019-10-11)
Następny artykułAleksandr Łukaszenka