GKS Katowice, czy po 20 latach oświęcimska Unia? Kto zgarnie hokejowe złoto. Dowiemy się już dziś późnym wieczorem.
To jeden mecz w którym wszystko się może zdarzyć. Oświęcimianie wydają się lepszym zespołem i z pewnością są bardziej głodni mistrzostwa.
W hokeju połowa sukcesu to bramkarz. Minimalnie lepsze wrażenie od Johna Murraya sprawia Linus Lundin. Choć obaj golkiperzy są świetni w swoim fachu. Za Katowicami z kolei przemawia atut własnej hali.
Były już takie finały w 2002 roku
Katowice grały z Unią i po pięciu meczach prowadziły 3:2. W Oświęcimiu Unia doprowadziła do remisu i pojechała do „Małego Spodka”. Hala dosłownie pękała w szwach. Goście wygrali 2:1 po golach Mariusza Jakubika i Mateja Bukny. Oby dziś było podobnie.
Oświęcim czeka na złoto
Do ostatniego zwycięstwa biało-niebieskich poprowadzili fantastyczni kibice. Doping przy Chemików poniósł gospodarzy. Dziś będą czekali na autobus z hokeistami bez względu na wynik. To jest pewne. Pora na złoto.
Zobacz również:
Kibice na meczu z Katowicami 12 kwietnia – FILM, FOTO
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS