19 października została zawarta umowa ramowa z 🇰🇷Hawha Defense dotycząca pozyskania 288 wyrzutni #K239 #Chunmoo – opartych na 🇵🇱pojazdach #Jelcz i z systemem #Topaz – wraz z zapasem amunicji 239 mm i 600 mm (łącznie kilkanaście tys. szt. w I etapie) oraz transferem technologii. pic.twitter.com/GdSzKtXG1y
— Krzysztof Płatek (@krzysztof_atek) 19 października 2022
Umowa przewiduje możliwość zakupu samobieżnych kołowych wyrzutni rakietowych o zasięgu – zależnie od amunicji – ok. 80 lub 290 km. 18 pierwszych wyrzutni, na podwoziach Jelcz, ma zostać dostarczonych wraz z amunicją w przyszłym roku.
Podczas uroczystości podpisania umowy szef MON podziękował za bardzo owocną współpracę między Polską i Koreą Południową w dziedzinie obronności. “Analiza wojny na Ukrainie, szczególnie analiza skutecznej obrony przed inwazją rosyjską ze strony ukraińskiej wskazuje, jak duże znaczenie, dużą wagę ma artyleria. Stąd też podjęliśmy decyzję o wzmocnieniu polskiej artylerii, szczególnie artylerii rakietowej” – zaznaczył wicepremier.
Przypomniał, że w 2019 r. Polska podpisała umowę ze Stanami Zjednoczonymi ws. nabycia dla polskich sił zbrojnych dywizjonu HIMARS. Jak dodał, w przyszłym roku będzie dostawa tego sprzętu. “Złożyliśmy także zapytanie ofertowe dotyczące większego zakresu tego sprzętu, większych dostaw, ale – niestety – ze względu na ograniczone możliwości przemysłowe, ten sprzęt nie będzie nam dostarczony w satysfakcjonującym czasie” – powiedział.
“W związku z tym podjęliśmy rozmowy z Koreą Południową, z naszym sprawdzonym partnerem, z naszymi przyjaciółmi, które zaowocowały dziś właśnie podpisaniem umowy ramowej” – podkreślił Błaszczak.
Jak zauważył, Chunmoo są bardzo zbliżone, jeśli chodzi o charakterystykę, do HIMARS-ów. “To bardzo dobra broń, bardzo dobry sprzęt, a myślę, że naszym wspólnym sukcesem polsko-koreańskim jest to, że pierwszy dywizjon Chunmoo będzie dostarczony do Polski już w przyszłym roku” – zaznaczył.
Według wicepremiera kolejnym sukcesem jest to, że dywizjon Chunmoo będzie zbudowany na polskich ciężarówkach Jelcz, powstających w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. “Również będzie wyposażony w polską łączność oraz w polski system zarządzania polem walki, co spowoduje, że osiągnie gotowość operacyjną również w przyszłym roku” – podkreślił minister.
Błaszczak zwrócił również uwagę, że tego samego dnia w Seulu odbyła się prezentacja sprzętu wojskowego, który wyrusza w drogę do Polski. Wskazał, że chodzi o 24 armatohaubice K9 i 10 czołgów K2, które jeszcze w tym roku trafią na wyposażenie polskiego wojska.
“Zagrożenia na świecie spowodowały, że państwa europejskie skoncentrowały się na wzmocnieniu swoich sił zbrojnych. My ten proces rozpoczęliśmy wcześniej, niż nasi sojusznicy w NATO” – wskazywał Błaszczak. Dodał, że Polska wydaje ponad 2 proc. PKB na obronność.
Minister mówił, że koreański przemysł obronny jest bardzo rozwinięty, a współpraca polsko-koreańska, zarówno na poziomie prezydentów, jak i szefów MON jest dowodem tego, że “wspólnie Polska i Korea mogą zadbać o pokój na świecie poprzez wzmacnianie sił zbrojnych, poprzez realizowanie doktryny Sojuszu Północnoatlantyckiego polegającej na odstraszaniu”.
Błaszczak wskazał, że zamówione wyrzutnie Chunmoo będą na wyposażeniu 18. Dywizji Zmechanizowanej, a więc będą broniły wschodniej Polski i wschodniej flanki NATO. “Będą taką właściwą odpowiedzią na zagrożenia, jakie płyną ze wschodniej strony. Chodzi o to, żeby skutecznie odstraszyć agresora. Chodzi o to, aby pokazać i być na tyle silnym, żeby agresor nie odważył się napaść na Polskę, na państwa Sojuszu Północnoatlantyckiego” – podkreślił szef MON.
“Nasza współpraca owocuje wzrostem bezpieczeństwa na świecie” – ocenił Błaszczak. Jak dodał, stanowi ona szansę dla zarówno polskiego, jak i koreańskiego przemysłu obronnego.
Szef departamentu ds. zarządzania siłami i zasobami MON Korei Południowej Yoo Dong-joon powiedział, że podpisana w środę umowa to potwierdzenie wejścia do drugiego etapu współpracy między Polską a Koreą Południową. Dodał, że pierwszym etapem były podpisane wcześniej różne umowy wykonawcze. Podkreślił, że do Polski jeszcze w tym roku trafią czołgi K2 i haubice K9. “A w następnym roku trafi jeszcze samolot FA-50” – dodał.
Prezes Hanwha Defense – producenta wyrzutni – Jae Il Son dodał, że przy produkcji wyrzutni Chunmoo koncern będzie intensywnie współpracować ze spółkami jak Jelcz czy HSW. Zapowiedział, że rakiety do wyrzutni mają w przyszłości powstawać w firmie Mesko, producenta m.in zestawów przeciwlotniczych Piorun. Wyraził również nadzieję, że współpraca przyczyni się do szerzenia pokoju na świecie.
Po uroczystości szef MON – jak poinformował resort na Twitterze – odbył wideokonferencję z szefem koreańskiego MON Lee Jong-Supem.
Producentem Chunmoo jest grupa Hanwha, która wytwarza – także zamówione przez MON – armatohaubice K9. Na tegorocznych targach Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach PGZ i Hanhwha Defense podpisały porozumienie o współpracy przemysłowej związanej z zakupem 672 armatohaubic. Pod koniec sierpnia Polska zawarła też umowę zakupu 180 czołgów K9, we wrześniu zawarto umowę na 48 samolotów szkolno-bojowych FA-50.
K239 Chunmoo to wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet na podwoziu kołowym mogąca strzelać pociskami o różnym kalibrze. Przenosi dwa kontenery z pociskami rakietowymi, w każdym może się znajdować m.in. sześć kierowanych rakiet kalibru 239 mm o donośności około 80 km lub jeden pocisk balistyczny o donośności około 290 km.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS