A A+ A++

Komisja dyscyplinarna dla nauczycieli umarza sprawy wytoczone dyrektorom szkół za czasów, gdy małopolskim kuratorem oświaty była Barbara Nowak. “Złym słowem można zabić jak nożem, lecz ludzi dobrej woli jest więcej” – komentuje dyrektorka Urszula Mroczek-Gula, która mówi wprost, że kurator zrujnowała ją psychicznie.

Aleksandra Sutkowska. Anna Drwięga, Jan Ryba – to dyrektorzy małopolskich szkół, którzy długo pamiętać będą czasy, gdy kuratorem oświaty była Barbara Nowak. Za jej panowania zostali postawieni przed komisją dyscyplinarną dla nauczycieli. Ta w Małopolsce tylko formalnie działa przy wojewodzie. Faktycznie, na mocy porozumienia pomiędzy wojewodą a kuratorem (pierwsze zostało podpisane jeszcze za rządów PO-PSL), sprawami dyscyplinarnymi nauczycieli zajmuje się kuratorium oświaty. Budzi to spore zastrzeżenia, bo kurator – jak zauważają krytycy takiego rozwiązania – jest prokuratorem, sędzią i katem w jednej osobie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJedna z większych inwestycji turystycznych w regionie zakończona
Następny artykułRolnicy z Podhala przyłączyli się do ogólnopolskiego protestu. “Zielony Ład jest przepychany ideologicznie” (zdjęcia)