UM Tarnów: Jeden punkt na inaugurację

Pierwszy punkt zdobyła blokiem Anna Lewandowska, ale trzy błędy wrocławianek oraz skuteczny atak Danijeli Dżaković, dały gospodyniom prowadzenie 4-1. Szybko zrobiło się jednak 4-3, a przy stanie 7-4, rywalki zdobyły pięć punktów z rzędu – cztery z nich były dziełem Julii Szczurowskiej – wychodząc na prowadzenie 9-7. Przy rezultacie 12-13, wrocławianki zanotowały kolejną, tym razem trzypunktową, serię i po nieudanym ataku Barbary Zakościelnej wygrywały 16-12. Sygnał do odrabiania strat dała skuteczna w pierwszym secie – 8 punktów – Natasha Calkins, a po błędzie w wystawie Lucii Muhlsteinovej na tablicy pojawił się wynik 16-16. Skutecznej gry tarnowianek nie przerwał czas wzięty na prośbę trenera Michala Maška. Pierwszy po przerwie punkt zdobyły wprawdzie – po zepsutej zagrywce Judyty Gawlak – wrocławianki, ale chwilę później zespół trenera Marcina Wojtowicza prowadził 20-17. W końcówce tarnowianki powiększyły jeszcze dzielący oba zespoły dystans, a rywalizację w pierwszym secie zakończył autowy atak Kingi Stronias.

Początek drugiego seta przyniósł grę punkt za punkt, a po długiej akcji zakończonej błędem Kingi Stronias, tarnowianki prowadziły nawet 6-4. Kolejne minuty należały jednak do rywalek, które doprowadziły do korzystnego dla siebie wyniku 10-7, a chwilę później prowadziły 14-9. Gdy po punkcie zdobytym z zagrywki przez Annę Lewandowską zrobiło się 10-18, stało się raczej jasne, że ten set padnie łupem przyjezdnych. Tarnowianki zmniejszyły jeszcze wprawdzie straty do czterech „oczek” (15-19), ale po asie serwisowym, wybranej najlepszą zawodniczką meczu, Anny Bączyńskiej przegrywały 15-22. Ostatni w tym secie punkt wrocławianki zdobyły po autowym ataku Katarzyny Marcyniuk.

Pierwsze piłki trzeciej partii należały do tarnowianek, które po ataku Dimy Ushevej prowadziły 3-1, a po nieudanej próbie Anny Bączyńskiej 6-2. Akcja Anny Lewandowskiej pozwoliła wrocławiankom na zmniejszenie strat do jednego punktu (8-7). Po zablokowanym przez Dimę Ushevą ataku Julii Szczurowskiej było 12-9, udana próba Anny Bączyńskiej doprowadziła jednak do remisu 12-12. Chwilę później, po dwóch skutecznych atakach Wiktorii Szumery, podopieczne trenera Marcina Wojtowicza znów prowadziły różnicą trzech punktów (19-16). W końcówce seta tarnowianki utrzymywały bezpieczne, kilkupunktowe prowadzenie, a odsłonę tę zakończył skuteczny atak z lewego skrzydła Danijeli Dżaković.

W czwartym secie od początku przeważały wrocławianki. Po asie serwisowym Julii Szczurowskiej wygrywały one 4-1, a kończący długą akcję, nieskuteczny atak Barbary Zakościelnej dał im prowadzenie 7-2. Szybko zrobiło się wprawdzie 4-7, ale wkrótce na tablicy pojawił się rezultat 6-11. Do końca seta oba zespoły punktowały już praktycznie na przemian, stąd też cały czas utrzymywało się, oscylujące w granicach 3-5 punktów prowadzenie ekipy z Wrocławia. Po skutecznym ataku Wiktorii Szumery oraz błędzie Julii Szczurowskiej, zrobiło się wprawdzie 22-24, w kolejnej akcji skutecznie zaatakowała jednak Anna Lewandowska, doprowadzając tym samym do tie-breaku.

W nim zdecydowanie przeważały już siatkarki z Dolnego Śląska. Przyjezdne rozpoczęły od prowadzenia 4-0, a do zmiany stron doszło przy korzystnym dla nich rezultacie 8-3. Chwilę później po nieudanej tym razem próbie, najskuteczniejszej w tarnowskiej drużynie Wiktorii Szumery, było 12-4. Ostatni tego dnia punkt zdobyła Anna Lewandowska, blokując atak Katarzyny Marcyniuk.

Grupa Azoty Akademia Tarnowska: Victoriya Moscickaya (3 pkt.), Katarzyna Marcyniuk (5), Natasha Calkins (9), Karina Chmielewska (4), Danijela Dżaković (12), Judyta Gawlak (5), Aleksandra Żurawska (libero) oraz Dima Usheva (5), Barbara Zakościelna (7), Karolina Szczygieł-Głód, Wiktoria Szumera (15).

(sm)

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ