Łodzianki na parkiet wyszły w silnym składzie. Od początku zagrała Valentina Diouf. W piątce pojawiła się też Aleksandra Gryka i Julita Piasecka, które miały duży wkład w ostatnie ligowe zwycięstwo z Chemikiem Police. Już w pierwszym secie dało się zauważyć, że ŁKS Commercecon jest zespołem lepszym. Ukrainki miały kłopoty przede wszystkim z atakiem. Broniły się za to bardzo zaciekle, dzięki czemu nie pozwoliły przyjezdnym na ucieczkę punktową. Po stronie łódzkiego zespołu bardzo dobrze spisywała się Diouf. Nie tylko skutecznie atakowała, ale też dobrze zagrywała. Punktowała też Amanda Campos. Ukrainki się nie poddawały i pod koniec seta wyszły jeszcze na chwilę na jednopunktowe prowadzenie. Łodzianki jednak kontrolowały grę i objęły prowadzenie w meczu.
Pewna gra w drugim secie
Druga partia zaczęła się od całkowitej dominacji ełkaesianek. Szybko odskoczyły na kilka punktów. Był to festiwal skuteczności. Punktowały Diouf, Campos i Gryka. Ukrainki z kolei ułatwiały zadanie swoim rywalkom, dokładając im punkty po własnych błędach. Łodzianki konsekwentnie powiększały swoją przewagę, która w pewnym momencie wynosiła aż 7 “oczek”. Przewaga była na tyle wyraźna, że Alessandro Chiappini zdecydował się na wpuszczenie na parkiet zmienniczek – Pauliny Zaborowskiej i Anastasii Hryshchuk. Nie zmieniło to w żaden sposób obrazu gry. ŁKS Commercecon pewnie kroczył do zwycięstwa.
Wygrana po zawahaniu
Kiedy wydawało się, że Łódzkie Wiewióry są nie do zatrzymania, w ich grę wdarło się nieco dekoncentracji. W trzecim secie, co prawda, szybko zbudowały przewagę, ale zbyt łatwo traciły też punkty. Wymiany piłek były długie i wydać było, że Prometey się nie poddaje. Ukrainki uszczelniły blok, dzięki czemu wyszły na moment na prowadzenie. Zadyszkę złapała Diouf. ŁKS Commercecon musiał gonić wynik. W końcówce było 22:21 i zrobiło się bardzo nerwowo. I wtedy do pracy wzięła się Julita Piasecka. Po udanym ataku i znakomitej zagrywce wywalczyła dla ŁKS Commercecon piłkę meczową, którą wykorzystała Diouf.
SC Prometey Dnipro – ŁKS Commercecon Łódź
0:3
(20:25, 17:25, 24:25)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS