Po wczorajszym rosyjskim zmasowanym ataku rakietowym na obiekty infrastruktury energetycznej, wiele ukraińskich miast pogrążyło się w ciemnościach. Tak było m.in. w stolicy Ukrainy. W Kijowie brakowało prądu, ogrzewania i wody. Prezydent Litwy potępił działania Rosji i porównał je do Hołodomoru, głodu sztucznie wywołanego przez reżim sowiecki na Ukrainie w latach 1932-1933.
CZYTAJ WIĘCEJ:
– RELACJA. 274. dzień wojny na Ukrainie. W większości kijowskich mieszkań zaczęto przywracać prąd i ogrzewanie
– Kijów pogrążony w ciemności! Straszne skutki rosyjskiego ataku rakietowego. Brak prądu, ogrzewania i wody. Ruch tramwajów wstrzymany
„Rosja nie zdoła złamać ukraińskiego ducha”
Prezydent Litwy Gitanas Nauseda, mówiąc we czwartek o rosyjskich atakach rakietowych i dronowych na infrastrukturę energetyczną Ukrainy, porównał je do Hołodomoru, głodu sztucznie wywołanego przez reżim sowiecki na Ukrainie w latach 1932-1933.
Myślę, że to, co dzieje się teraz na Ukrainie, jest swego rodzaju kontynuacją Hołodomoru. 90 lat temu inny dyktator, Stalin, próbował wymazać naród ukraiński z mapy, zniszczyć go moralnie i fizycznie, poprzez Hołodomor. Teraz widzimy, że kolejny dyktator próbuje to zrobić za pomocą swoich rakiet, niszcząc cywilną infrastrukturę i zadając cierpienia niewinnym ludziom
— powiedział podczas konferencji prasowej Nauseda.
Prezydent podkreślił, że od początku agresji Rosji na Ukrainie „stało się jasne, że nie jest to tylko wojna przeciwko armii ukraińskiej, ale wojna celowo skierowana przeciwko ludności ukraińskiej, w celu jej zastraszenia i demoralizacji”.
Nauseda wyraził przekonanie, że „Rosja nie zdoła złamać ukraińskiego ducha”.
Nie zrobią tego, na pewno im się to nie uda
— podkreślił litewski przywódca.
„Potrafią walczyć tylko z tymi, którzy nie mogą się bronić”
Dmitri Ilnicki na Twitterze zwrócił uwagę na to, że rosyjska armia nie mogąc pokonać armii ukraińskiej, walczy ze zwykłymi ludźmi.
W tych budynkach bez prądu, wody i ogrzewania, są zwykli ludzie. Dzieci, niemowlęta, kobiety, mężczyźni, osoby starsze, chorzy, niepełnosprawni. Rosyjskie ataki rakietowe na infrastrukturę energetyczną Ukrainy nie są skierowane przeciwko armii ukraińskie. Rosyjska armia walczy ze zwykłymi, cywilnymi ludźmi. Nie mogą pokonać armii ukraińskiej. Postanowili więc walczyć ze zwykłymi ludźmi. I po tym wszystkim będą opowiadać bajki, że masakra w Buczy to nieprawda?
— napisał na Twitterze Dmitri Ilnicki.
Że Wielki Głód na Ukrainie w latach 1932-33 to nieprawda, i nie ludobójstwo Ukraińców? W 1940 roku rozstrzelali polskich oficerów w Katyniu, a potem przez dziesięciolecia kłamali, że to nie oni. I nawet teraz tak się boją, że wystrzeliwują swoje rakiety z bombowców nad Morzem Kaspijskim – za ponad 1000 km od Kijowa. Cała wielka potęga „2 armii świata” polega na tym, że potrafią walczyć tylko z tymi, którzy nie mogą się bronić
— czytamy.
Z ludnością cywilną w Odessie, Kijowie, Lwowie czy Charkowie. Z nastolatkami i studentami w Rosji, którzy chodzą na demonstracje z balonami. Całe to „Imperium” Rosyjskie jest oparte na strachu. Nigdy nie wygrają z tymi, którzy ich się nie boją
— napisał.
kk/PAP/Twitter
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS