A A+ A++

Na Ukrainie niedawno protestowali ukraińscy rolnicy z hasłami: „Polska świnina Idzi…do domu”. „U was dotacje u nas wojna”, „Polscy farmerzy skazują ukraińskie wioski i krowy na śmierć”. Z kolei polscy rolnicy protestują przeciw ukraińskiej konkurencji, której tanie zboże zalało polski rynek. 

Czytaj więcej

Ukraińską konkurencją niepokoją się także polscy przewoźnicy. – Ukraińscy przewoźnicy jeżdżą do Polski na pusto, bo nie mają co ładować na Ukrainie. Podobierają nam ładunki na Zachód i zaniżają stawki na rynku krajowym. Spedycje na giełdach przyznają, że ukraiński przewoźnik pojedzie dużo taniej – wskazuje Łukasz Białasz z firmy Fuki Trans. 

Wjazd na pusto i podejmowanie ładunków w przewozach krajowych i między krajami trzecimi jest złamaniem umowy pomiędzy Ukraina i Unią Europejską.

Białasz tłumaczy, że koszty utrzymania kierowcy w Polsce są dużo wyższe niż na UA. – Płacę samego ZSU i podatków ponad 3 tys. na kierowcę, gdy koszt tych obciążeń na Ukrainie wynosi 290 zł – porównuje Białasz.

Przedsiębiorca przyznaje, że polskie firny nie są w stanie konkurować na tych warunkach i odsprzedają tabor… Ukraińcom. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAndrea Anastasi ma nową pracę. Zostaje we Włoszech
Następny artykułKręcisz? To kręć bezpiecznie