Dzisiaj, 4 marca (13:37)
Podczas turnieju ITF w Kazachstanie ukraiński tenisista gra w deblu w parze z Rosjaninem. W piątek zmierzyli się z Polakami Michałem Dembkiem i Szymonem Kielanem. Wygrali. – Znają się od dawna. Myślę, że wojna nie wpłynęła na ich znajomość– opowiada Interii Szymon Kielan. Mówi też o tym jak zachowują się rosyjscy i białoruscy zawodnicy.
Olgierd Kwiatkowski, Interia: Zagraliście dziś w półfinale debla przeciw Ukraińcowi Wladyslawowi Manafowoiowi i zawodnikowi przy którym w zapisie na stronie ITF nie ma flagi Iwanowi Liutarowiczowi. To Rosjanin? Jak to możliwe, że gra w parze z Ukraińcem w czasie wojny?
Szymon Kielan, 19-letni tenisista Legii Warszawa (1013. ATP): Tak, to jest para ukraińsko-rosyjska. Znają się od dawna. Tworzą debel od dłuższego czasu, przyjaźnią się. Myślę, że wojna nie wpłynęła na ich znajomość. Chociaż widziałem, że nie byli w humorze. Na rozgrzewce dzieliliśmy z nimi kort. Byli małomówni, wyglądali na przygnębionych. Po meczu stali się weselsi, ale może tylko dlatego, że, niestety dla nas, wygrali i awansowali do turnieju. Ale podkreślam, między nimi nie widać dystansu.
Jak si … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS