W Rosji prowadzona jest tajna mobilizacja dla uzupełnienia oddziałów po stratach poniesionych na Ukrainie – informuje we wtorek wieczorem Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Do udziału w działaniach wojennych zachęcani są pracownicy szkół wojskowych.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA z wojny dzień po dniu
Jak podano w komunikacie ukraińskiego dowództwa, taka mobilizacja ma miejsce m.in. w Zachodnim Okręgu Wojskowym Federacji Rosyjskiej.
Według ukraińskiego Sztabu Generalnego próby zwerbowania wykładowców zakończyły się niepowodzeniem w Czytyjskiej Suworowskiej Szkole Wojskowej na Syberii. W pisemnej ankiecie „znaczna część wykładowców odmówiła możliwego udziału w +wypełnianiu zadań+ i gotowa jest do zwolnienia ze służby” – twierdzi Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
Rosja „nie zrezygnowała ze zdobycia pełnej kontroli nad obwodami donieckim i ługańskim”
Sztab ocenia, że Rosja „nie zrezygnowała ze zdobycia pełnej kontroli nad obwodami donieckim i ługańskim” i dlatego dąży do poprawy sytuacji swoich wojsk w tym regionie.
Podkreślono również, że siły rosyjskie w dalszym ciągu „zuchwale ignorując międzynarodowe prawo humanitarne”, kontynuują ostrzały artyleryjskie i naloty bombowe na cele infrastruktury cywilnej i obiekty przemysłowe. W efekcie ataku na Rubiżne w obwodzie ługańskim we wtorek uszkodzona została cysterna z kwasem azotowym.
Rosyjski sprzęt wojskowy jest wywożony z Białorusi koleją i samolotami wojskowymi. Sztab zwraca również uwagę na przemieszczenia sił białoruskich w kierunku granicy z Ukrainą, nie wykluczając, że mogą one być wykorzystane „w ramach rotacji sił zaangażowanych we wzmocnienie granicy państwowej Białorusi”.
W obwodzie charkowskim w niektórych miejscowościach Rosjanie „poszukują mieszkańców nastawionych proukraińsko i dokonują nielegalnych zatrzymań”.
W Iziumie, jak donosi Sztab, Rosjanie „fabrykują dowody rzekomych zbrodni ukraińskich sił zbrojnych”, ostrzeliwując miejscowość, by następnie to „udokumentować”.
Na kierunku donieckim trwa szturm Mariupola z wykorzystaniem lotnictwa i artylerii. W okupowanym Berdiańsku dochodzi do zatrzymań obywateli ukraińskich.
Ponadto w Tokmaku w obwodzie zaporoskim, który również jest pod okupacją, personel placówek medycznych jest zmuszany do podpisywania „kontraktów” z rosyjskim ministerstwem zdrowia.
kpc/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS