Dzisiaj, 2 czerwca (14:34)
Wszyscy byliśmy świadomi tego, że w 90 proc. przypadków zginiemy; w tym samym momencie przychodziła jednak refleksja, że musimy zawieźć pomoc i zabrać stamtąd rannych, dlatego podejmowaliśmy ryzyko – wspominał ukraiński pilot wojskowy, uczestnik misji do oblężonych zakładów Azowstal w Mariupolu, w rozmowie opublikowanej w czwartek przez ukraińskie wojska lądowe.
– Największa trudność polegała na tym, że trzeba było dostarczyć pomoc do miejsca położonego w głębi terenu zajętego przez wroga, znajdującego się ponad 100 km od ukraińskich pozycji. Na całym tym odcinku gęsto rozmieszczono rosyjskie systemy obrony przeciwlotniczej. Nawet nie chodzi już o to, że zadanie było trudne. Zrealizowanie takiej misji wydawało się wręcz niemożliwe. Jak widać, dało się jednak tego dokonać, bo to zrobiliśmy – opowiadał pilot. Zapis rozmowy zamieszczono na profilu wojsk ląd … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS