Zdaniem specjalisty ośrodka Sławomira Matuszaka, na okupowanych przez Rosję ziemiach ukraińskich zlokalizowanych jest 25 proc. wszystkich krajowych mocy energetycznych. Sama Zaporoska Elektrownia Jądrowa (ZEJ) odpowiada za ponad 43 proc. mocy wszystkich reaktorów jądrowych w kraju.
Ukraina może całkowicie stracić kontrolę nad elektrowniami
Elektrownia jest obecnie wyłączona w związku z częstymi przypadkami ostrzału, a po deklaracjach aneksji obwodu zaporoskiego Rosja może przejąć nad nią kontrolę całkowicie. Jak zauważa ekspert, trwała utrata kontroli nad okupowanymi elektrowniami może oznaczać dla Ukrainy zagrożenie niedoborami elektryczności.
Czytaj więcej
Prąd popłynął z Ukrainy do Unii Europejskiej
Dziś 30 czerwca Ukraina rozpoczęła komercyjny eksport energii elektrycznej do UE. W pierwszym etapie moc eksportu i importu zostanie ograniczona do 100 MW tylko w kierunku Rumunii i będzie dystrybuowana na aukcjach dziennych.
„Nie wiadomo, jakie dalsze plany ma Rosja wobec ZEJ. Nadal pracuje tam personel ukraiński, lecz są obecni też przedstawiciele rosyjskiego koncernu Rosatom, którzy rzekomo pełnią funkcję „doradczą”. Obiekt pozostaje połączony z siecią ukraińską, co utrudnia jego szybkie przyłączenie do rosyjskiej, która działa na innej częstotliwości” – czytamy w analizie OSW.
Jak dodaje Matuszak, spowodowane rosyjską agresją ograniczenie działalności gospodarczej tylko w umiarkowanym stopniu zmniejszyło zapotrzebowanie na energię elektryczną. Jej zużycie spadło w porównaniu do analogicznego okresu sprzed wojny o 35 proc.
Co z eksportem energii do UE?
Dodatkowo zapotrzebowanie na energię zwiększy rozpoczynający się sezon grzewczy. Efektem może być przerwanie przez Ukrainę komercyjnego eksportu elektryczności do UE, z którego korzysta także Polska. J … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS