Ukraińcy uczą się, że w rozmowach z administracją Donalda Trumpa należy powoływać się na interesy Ameryki, a nie wartości, np. obronę demokracji lub utrzymanie porządku międzynarodowego opartego na zasadach. Bo takiego języka Trump nie znosi.
Wygrana Donalda Trumpa była traktowana jak spełnienie największego koszmaru Ukrainy. Nic dziwnego, bo Trump podziwia prezydenta Rosji. Odmówił potępienia inwazji na Ukrainę, uważał ją wręcz za przejaw “geniuszu”. Próbował szantażować Ukrainę wstrzymaniem pomocy wojskowej, co rzuciłoby ją na kolana. Jego stosunki z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim w najlepszym razie można opisać, jako burzliwe. “Plan pokojowy” Trumpa budzi powszechne wątpliwości. A mimo to wielu Ukraińców — w tym wysokich rangą urzędników i wojskowych — życzyło sobie zwycięstwa Trumpa w amerykańskich wyborach. To niezwykłe, a jednak prawdziwe.
Cała nadzieja w Trumpie
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS