Dzisiaj uchodźcy z Ukrainy pomogli sprzątać zielony teren w Ligocie. Sami wpadli na ten pomysł, a miasto pomogło im go zrealizować. Przez kilka godzin ciężko pracowali.
Subotnik w Ligocie. Tak nazywa się w na wschodzie czyn społeczny. Dzisiaj akcję zorganizowali z pomocą miasta Ukraińcy mieszkający w akademikach przy ul. Franciszkańskiej. W ten sposób chcieli podziękować Katowicom i ich mieszkańcom za gościnę. Mieli posprzątać okolice stawu i skwer nad Ślepiotką oraz dolinę Ślepiotki przy ulicy Armii Krajowej. Jednak chęci do pracy nie brakowało, więc usunęli też śmieci z terenu obok marketu Biedronka. W akcji wzięło udział około 80 osób. To rekordowa frekwencja. – Super, że udało się dzisiaj spotkać i posprzątać. Faktycznie osoby, które przyszły sprzątać, to nie przyszły się obijać. Jest tu ciężka praca i bardzo dużo udało nam się zrobić – mówi Olaf Józefoski ze Stowarzyszenia Wolnej Herbaty, które co roku organizuje cykl sprzątania zaśmieconych terenów w Katowicach. Najwięcej było Ukraińców. – Bardzo mi się podoba ta akcja, jest tu dużo ludzi. Wszyscy są przyjaźni i jest super – mówi Tatiana, mieszkanka Dniepra, która do Katowic przyjechała z dwójką dzieci.
W wielu miejscach śmieci leżały od długiego czasu. Uczestnicy nie tylko oczyścili tereny wokół Ślepiotki i stawu, ale również wyciągali je z wody. Jak mówi Olga z Kijowa, która wyławiała razem z synem puszki po piwie z rzeki, brakuje takich akcji w Ukrainie. – Jak wrócimy do siebie, to będziemy namawiać innych do sprzątania – dodaje. W ciągu trzech godzin udało się zebrać półtora kontenera odpadów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS