Wojna w Ukrainie. Rosjanie na prawym brzegu Dniepru
Na południu, tuż nad brzegiem Morza Kaspijskiego, Rosjanie już zrealizowali pierwszą część planu. Choć nie udało im się zająć Mariupola, to utworzyli wąski korytarz prowadzący na Krym. Nie jest on całkowicie pod kontrolą rosyjskich oddziałów i Ukraińcy wciąż urządzają zasadzki na kolumny transportowe. Ukraińcy bardzo twardo bronią Mariupola, ale sytuacja jest ciężka i bez wsparcia z zewnątrz, otoczone miasto może upaść w najbliższych dniach.
Na zachodnim krańcu drogi M14, Rosjanie po długich walkach zdobyli Chersoń. Jest to o tyle niebezpieczna sytuacja, że w ten sposób wyszli na prawy brzeg Dniepru u jego ujścia. Dotarli także do leżącego nad Bohem, Mikołajewa. Napotkali tam twardą obronę i obchodzą miasto wschodnią obwodnicą miasta. Rosjanie próbowali zrzucić desant na zakolu Bohu pod wsią Balowne, żeby przeciąć drogę P06 i odciąć Mikołajów od zaopatrzenia. Spadochroniarze zostali rozbici na ziemi. Zatrzymane zostało także uderzenie na Zaporoże z Melitopola wzdłuż drogi E105.
Znacznie gorzej Ukraińcom idzie na odcinku ługańskim i donieckim. Rosjanie mają tam spore siły i potrafią bardzo dobrze używać artylerii do wsparcia oddziałów zmotoryzowanych. Rosyjskie baterie samobieżnych armatohaubic Msta-S, kalibru 152 mm zmiękczają obronę, a następnie uderza piechota zmechanizowana, wsparta czołgami. Jest to jedyny odcinek, na którym Rosjanie atakują zgodnie ze sztuką wojenną i osiągają sukcesy. Trwają walki o Nowy Ajdar i Wołnowachę.
Ukraińcy nie wpadli w panikę i na tym odcinku wycofują się planowo, osłaniając odwrót i opóźniając rosyjskie oddziały. Te poruszają się na Połtawę, jakby nie do końca im zależało na odcięciu Ukraińców i okrążeniu ich na południe od linii Krzemeńczuk – Połtawa – Charków. Podobnie niemrawo poruszają się oddziały z Mariupola w kierunku na Donieck. Mimo to, sytuacja, w jakiej się znaleźli, jest bardzo trudna.
Ukraińskie kontruderzenia
Rosjanie nadal zupełnie nie radzą sobie pod Kijowem. Ponownie brakuje paliwa i zaopatrzenia dla walczących oddziałów. Chwilowy zastój postanowili wykorzystać Ukraińcy. Na południe od Kijowa, pod Fastowem uderzyli z dwóch stron na czołowe oddziały rosyjskie, odcinając je od sił głównych. Atak został przeprowadzony przez siły szybkie – brygadę zmechanizowaną i powietrzno-szturmową.
W rejonie Bobrowska brygada ukraińskich wojsk zmechanizowanych blokuje dwie brygadowe grupy bojowe. W okolicach Wyszogrodu i Koszarówki Rosjanie nie są w stanie się przebić wzdłuż brzegu Dniepru.
– Widać transportery i samochody opancerzone. Czołgów mało – mówi Siergiej Gafarow, historyk z Wyszogrodu, pracownik kijowskiego muzeum historycznego.
– Próbują przerzucać piechotę śmigłowcami, ale trzymani są na dystans – dodaje.
Podobna sytuacja jest na odcinku poleskim, gdzie Rosjanie utknęli na kijowskich przedmieściach.
Na północy nadal broni się okrążony Czernichów. Na północnym wschodzie Rosjanom wciąż nie udało się zdobyć Sum, Charkowa. Prowadzą jednak ograniczoną ofensywę w kierunku Łozowej, zbliżając się do Kijowa.
Wszystkie miasta ostrzeliwane są przez artylerię. Rosjanie już nawet nie kryją się z uderzeniami na cele cywilne. Ostrzelane zostały osiedla mieszkaniowe. W Charkowie pociski spadły na plac przed szkołą. Ukraińscy medycy i ratownicy medyczni donoszą, że artyleria poluje na karetki i wozy ewakuacji medycznej, za nic mając oznaczenia Czerwonego Krzyża. Po tych doniesieniach dowództwo ukraińskiej armii zapowiedziało, że artylerzyści nie będą brani do niewoli, a rozstrzeliwani na miejscu z wyroku sądu wojennego za zbrodnie wojenne. Takimi w ujęciu prawa międzynarodowego są celowe ataki na cele cywilne.
Protesty w Rosji spowodowane wojną w Ukrainie
W Rosji rośnie opór przeciwko wojnie. Sankcje narzucone na Rosję przez niemal cały świat dały się we znaki zwykłym obywatelom. Brakuje gotówki, inflacja szaleje. Zaopatrzenie w sklepach jest niezwykle słabe. Na prowincji zaczyna brakować podstawowych produktów.
Dobrze działa także ukraińska wojna psychologiczna. Rozmowy jeńców z rodzinami działają na podświadomość Rosjan znacznie lepiej niż suche dane czy zdjęcia. Są to namacalne ofiary, które są znane. Mają rodziców, rodzeństwo, przyjaciół. Ludzie wychodzą na ulice. Dotychczas rosyjska policja aresztowała prawie 7 tysięcy osób. Od piątku, ze względu na protesty, na terenie Rosji będzie obowiązywał stan wojenny. Prawdopodobnie Kreml nie spodziewał się tak dużego oporu wewnętrznego.
Ponadto Rosjanie wciąż łapią punkty ujemne na arenie międzynarodowej. Kilka razy trafili cywilne jednostki, w tym japońską i mołdawską. Drugiego dnia marca, uszkodzili bułgarski frachtowiec. Wszystko działo się na wodach międzynarodowych. Może to świadczyć o słabości rosyjskich systemów rozpoznawczych lub bardzo niskim stopniu wyszkolenia ich operatorów.
Rozmowy ukraińsko-rosyjskie
Dziś w Białowieży, na granicy polsko-białoruskiej, odbędzie się kolejna tura rozmów. Obie strony próbowały poprawić swoją pozycję negocjacyjną operacjami na froncie. Rosjanie starali się podkopać morale Ukraińców, ostrzeliwując cele cywilne i niszcząc infrastrukturę socjalną – wodociągi i linie przesyłowe energii elektrycznej. Ukraińcy z kolei ciągłymi kontratakami próbowali odrzucić napastników, zadając im jak największe straty.
Następne dni mogą być niezwykle ważne dla układu sił na froncie i przy stole negocjacyjnym. Wiele zależy od tego, ile rezerw pozostało obu stronom. Ukraińcom przybywa ochotników. Rosjanie ściągają żołnierzy z tyłów. Warto zwrócić uwagę na walki wokół Mikołajowa.
Zatrzymanie Rosjan i odrzucenie ich na lewy brzeg Dniepru może być kluczowe dla utrzymania linii obrony na rzece.
Czytaj więcej: Generał Mieczysław Bieniek: Wydarzenia w Ukrainie świadczą, że Putin był źle poinformowany
Zgłoś naruszenie/Błąd
Pozytywnie
Neutralnie 
Negatywnie
Lubię to!
Super
Ekscytujący 
Ciekawy
Smieszny
Smutny
Wściekły
Przerażony
Szokujący
Wzruszający
Rozczarowany
Zaskoczony
Prawda
Manipulacja
Fake news
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS